Panie Maxie,

Panie Maxie,

ale mi Pan smaczek zapodał. Toć, ten z lewej, to mój kumpel Sławek Szaflicki (tak mi się wydaje), a to duże przed nimi, to ZIŁ, czy inny KRAZ, czyli zawalidroga na odcinku specjalnym.
Miałem kiedyś taki numer prawie 40-lat temu na trasie OS okręgówki, że zaiwaniając trabantem wyprzedziłem przed metą syrenkę. Dopadłem do miejsca rzeczonej mety, a jej ni ma. Okazało się później, że w syrenie jechali sędziowie obsługujący metę.

Sprawił mi Pan radochę tym Szafą, serdecznie pozdrawiam…


Zapite kruki i wrony By: AndrzejKleina (10 komentarzy) 10 lipiec, 2008 - 21:20