Nie wrzeszczę na Pana przecież. Pewnie nie wyczułam żartu, bo to dla mnie ostatnio dość poważny temat do rozmów z Gretchen…
Spójrzmy na jasne strony: po pierwsze Pana wypowiedź stała się katalizatorem a po drugie choć myślał Pan, że na Pana wrzeszczą okazało się, że wcale nie.
Panie Merlot
Nie wrzeszczę na Pana przecież. Pewnie nie wyczułam żartu, bo to dla mnie ostatnio dość poważny temat do rozmów z Gretchen…
Spójrzmy na jasne strony: po pierwsze Pana wypowiedź stała się katalizatorem a po drugie choć myślał Pan, że na Pana wrzeszczą okazało się, że wcale nie.
Proszę zatem wyjść ze zwijki czym prędzej :)
Gretchen -- 03.07.2008 - 15:40