i innym moralistom, co poza moralizowaniem detym i drętwym nic nie umieją mówię nie.
Swoją drogą uważam artykuł Magierowskiego za żenujący lekko.
I w ogóle mam wrażenie, ze ta dziewczyna i jej dziecko nikogo nie obchodzą, jest tylko wygodnym sztandarem dla różnych fanatyków z róznych opcji.
A rozważania Pecetowe o boskiej sprawiedliości i boskim prawie mi się całkiem podobają.
Panom Magierowskiemu, Terlikowskiemu
i innym moralistom, co poza moralizowaniem detym i drętwym nic nie umieją mówię nie.
Swoją drogą uważam artykuł Magierowskiego za żenujący lekko.
I w ogóle mam wrażenie, ze ta dziewczyna i jej dziecko nikogo nie obchodzą, jest tylko wygodnym sztandarem dla różnych fanatyków z róznych opcji.
A rozważania Pecetowe o boskiej sprawiedliości i boskim prawie mi się całkiem podobają.
pzdr
grześ -- 11.06.2008 - 14:49