mój kumpel z kolei zrobił z taunusa hybrydę: woził za nim na lawecie wyścigówkę, w nim miał sypialnię (nawet trzy panienki przyjmował jednorazowo), warsztat (woził tonę części zamiennych), a na dachu, na bagażniku prztulał coś z 10 kół. Pozdrawiam…
Panie Docencie,
mój kumpel z kolei zrobił z taunusa hybrydę: woził za nim na lawecie wyścigówkę, w nim miał sypialnię (nawet trzy panienki przyjmował jednorazowo), warsztat (woził tonę części zamiennych), a na dachu, na bagażniku prztulał coś z 10 kół.
Andrzej F. Kleina -- 02.06.2008 - 19:07Pozdrawiam…