Zgoda pelna co do spoleczeństwa posttotalitarnego, ale dla mnie jest w tym spoleczeństwie, a wlaściwie w jego mentalności jeszcze coś więcej, jakiś taki pierwiastek poddaństwa, i stąd te moje poszukiwania skąd się to wzięlo. Bo system, nazwijmy go umownie “demokratycznym” czy “spolecznie odpowiedzialnym” tworzyl się w cywilizacji zachodniej od kilkuset lat, a my… cóż, znamy nasza historię. Ale nasz stosunek np. do zwycięskiego powstania wielkopolskiego czy pozytywistycznych prób budowania gospodarki polskiej w XIX w. jest też dość znaczący.
A te próby to dlatego, że nie wydaje mi się, iż bez odnalezienia praprzyczyny, diagnozy, będziemy (my czy nasi nastepcy) w stanie na tyle zmienić mentalność naszego spoleczeństwa, by szybko osiągnęlo ono wspomniany np. przez Pana poziom szwedzki, duński etc.
A spoleczeństwem to w dawnych czasach bylismy jednak malo obywatelskim, jeśli wziąc pod uwagę, kto się u nas do tego spoleczeństwa pelnoprawnie zaliczal. Stąd i nie dziwota, że chlopstwo czynilo rabacje typu Szela itd., rżnąc za poduszczeniem okupantów szlachtę, mieszczan i kogo sie tam jeszcze dalo.
Dla Pana ostatnie 50 lat jest najbardziej znaczące. To prawda, bo ten okres jesteśmy w stanie objąć naszą świadomością w sposób niemal bezpośredni. Reszta, czyli to, co bylo wczesniej, staje się juz historią, a więc okresem poddawanym manipulacji, którą juz z trudem tylko możemy weryfikować.
I już na koniec tego komentarza: ja nie stosuje uników, Panie Yasso, lecz ze względu na doświadczenie staram się siegnąć nieco glębiej, by nie popelniać blędu gorączkowosci oceny.
Ostatnio np. czytalem nieopublikowane pamiętniki Jana Wiktora z okresu II wojny św. To, co z nich wyczytalem, dość dokladnie rozwala wiedzę, jaką otrzymalem w minionych latach. Jak Pan sądzi, dlaczego w formie książkowej publikuje się tylko takie pamiętniki, jakie odpowiadają oficjalnej linii czy też linii lansowanej przez kręgi rządowe? I to na przestrzeni ostatnich 50 lat?
Szanowny Panie Yasso
Zgoda pelna co do spoleczeństwa posttotalitarnego, ale dla mnie jest w tym spoleczeństwie, a wlaściwie w jego mentalności jeszcze coś więcej, jakiś taki pierwiastek poddaństwa, i stąd te moje poszukiwania skąd się to wzięlo. Bo system, nazwijmy go umownie “demokratycznym” czy “spolecznie odpowiedzialnym” tworzyl się w cywilizacji zachodniej od kilkuset lat, a my… cóż, znamy nasza historię. Ale nasz stosunek np. do zwycięskiego powstania wielkopolskiego czy pozytywistycznych prób budowania gospodarki polskiej w XIX w. jest też dość znaczący.
A te próby to dlatego, że nie wydaje mi się, iż bez odnalezienia praprzyczyny, diagnozy, będziemy (my czy nasi nastepcy) w stanie na tyle zmienić mentalność naszego spoleczeństwa, by szybko osiągnęlo ono wspomniany np. przez Pana poziom szwedzki, duński etc.
A spoleczeństwem to w dawnych czasach bylismy jednak malo obywatelskim, jeśli wziąc pod uwagę, kto się u nas do tego spoleczeństwa pelnoprawnie zaliczal. Stąd i nie dziwota, że chlopstwo czynilo rabacje typu Szela itd., rżnąc za poduszczeniem okupantów szlachtę, mieszczan i kogo sie tam jeszcze dalo.
Dla Pana ostatnie 50 lat jest najbardziej znaczące. To prawda, bo ten okres jesteśmy w stanie objąć naszą świadomością w sposób niemal bezpośredni. Reszta, czyli to, co bylo wczesniej, staje się juz historią, a więc okresem poddawanym manipulacji, którą juz z trudem tylko możemy weryfikować.
I już na koniec tego komentarza: ja nie stosuje uników, Panie Yasso, lecz ze względu na doświadczenie staram się siegnąć nieco glębiej, by nie popelniać blędu gorączkowosci oceny.
Ostatnio np. czytalem nieopublikowane pamiętniki Jana Wiktora z okresu II wojny św. To, co z nich wyczytalem, dość dokladnie rozwala wiedzę, jaką otrzymalem w minionych latach. Jak Pan sądzi, dlaczego w formie książkowej publikuje się tylko takie pamiętniki, jakie odpowiadają oficjalnej linii czy też linii lansowanej przez kręgi rządowe? I to na przestrzeni ostatnich 50 lat?
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 18.05.2008 - 20:56