I na wstępie mowię otwarcie, ze nawet nie zamierzam czytać wypowiedzi Poldka.
To doświadczony propagandysta, któremu w myślach siedzą zgodne z linią partii “ubeckie świnie” – a na ustach gości Matka Boska i Pan Jezus w wersji dla niepelnosprawnych umysłowo.
Jak wielu innych podejmujących działania polityczne na rzecz i w imieniu konkretnego ugrupowania politycznego – Poldek wybrał dla siebie konkretny image – trochę naiwny, ale niepozbawiony umiejetnosci postrzegania, szczery katolik, żarliwy antykomunista, patriota w klasycznym wydaniu.
Wystarczy sobie jednak poczytać jego teksty pisane na blogch “swoich”, gdzie zapomina o tym wizerunku stworzonym dla zmyły w celu pozyskania mniej zorientowanych i prezentuje się jako bezwzględny i agresywny zwolennik PiS – wspierający swoimi tekstami podobnych sobie bez wahania, w obrzydliwy sposob dyskredytujący wszelkich przeciwników. Bo też dyskredytacja i dezawuacja wsparta insynuacją – to narzędzia, jakie dla swojej pracy wybrał Poldek.
Blogera Poldka powodów wyżej przytoczonych i zniesmaczenia jakie wywołuje we mnie poslugiwanie się katolicyzmem w celu uprawiania propagandy politycznej – nie życzę sobie gościć na moim blogu.
Ponieważ dyskusja rozwinęła się pod moją nieobecność – zostawiam ją w stanie nienaruszonym do tego momentu. Ale zaznaczam, że następne komentarze Poldka z mojego blogu zostaną usunięte.
Witam
I na wstępie mowię otwarcie, ze nawet nie zamierzam czytać wypowiedzi Poldka.
To doświadczony propagandysta, któremu w myślach siedzą zgodne z linią partii “ubeckie świnie” – a na ustach gości Matka Boska i Pan Jezus w wersji dla niepelnosprawnych umysłowo.
Jak wielu innych podejmujących działania polityczne na rzecz i w imieniu konkretnego ugrupowania politycznego – Poldek wybrał dla siebie konkretny image – trochę naiwny, ale niepozbawiony umiejetnosci postrzegania, szczery katolik, żarliwy antykomunista, patriota w klasycznym wydaniu.
Wystarczy sobie jednak poczytać jego teksty pisane na blogch “swoich”, gdzie zapomina o tym wizerunku stworzonym dla zmyły w celu pozyskania mniej zorientowanych i prezentuje się jako bezwzględny i agresywny zwolennik PiS – wspierający swoimi tekstami podobnych sobie bez wahania, w obrzydliwy sposob dyskredytujący wszelkich przeciwników. Bo też dyskredytacja i dezawuacja wsparta insynuacją – to narzędzia, jakie dla swojej pracy wybrał Poldek.
Blogera Poldka powodów wyżej przytoczonych i zniesmaczenia jakie wywołuje we mnie poslugiwanie się katolicyzmem w celu uprawiania propagandy politycznej – nie życzę sobie gościć na moim blogu.
Ponieważ dyskusja rozwinęła się pod moją nieobecność – zostawiam ją w stanie nienaruszonym do tego momentu. Ale zaznaczam, że następne komentarze Poldka z mojego blogu zostaną usunięte.
RRK -- 05.05.2008 - 13:36