jak nieustannie opowiadano mi różne “Godzille” i “Mechagodzille”. Rodzice nie mieli video, do kina mnie nie puszczali, więc pozostawały opowiadania kolegów. Dzisiaj mam wrażenie, że to były dziesiątki godzin opowiadań.
dawniej KriSzu
Z dzieciństwa pamiętam
jak nieustannie opowiadano mi różne “Godzille” i “Mechagodzille”. Rodzice nie mieli video, do kina mnie nie puszczali, więc pozostawały opowiadania kolegów. Dzisiaj mam wrażenie, że to były dziesiątki godzin opowiadań.
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 03.05.2008 - 21:30