Następnym razem dodaj pod koniec gotowania solidną łyzkę chrzanu. Tak, tak, chrzanu, takiego ze słoiczka, juz utartego. Powiesz czy smakowalo? U nas, czyli gdziekolwiek to było, było zawsze we Lwowie – nazywano takie zupy : zupa zupa.
Pozdrawiam
Witaj Kucharzu
Następnym razem dodaj pod koniec gotowania solidną łyzkę chrzanu. Tak, tak, chrzanu, takiego ze słoiczka, juz utartego.
Powiesz czy smakowalo?
U nas, czyli gdziekolwiek to było, było zawsze we Lwowie – nazywano takie zupy : zupa zupa.
Pozdrawiam
RRK -- 27.04.2008 - 00:05