dziwię się Panu. Tekst jest optymistyczny i dobrze się kończy. Czy to mało jak na dzisiejsze czasy?
N młodość pamięta słabo, ale chyba coś wspominał, że też szklił, jak Pan szanowny, o manualnych uzdolnieniach. Ale jemu się bodaj, że nie o prace gospodarskie rozchodziło. Nie zrozumiałem szczegółów, bo się idiotycznie chichrał.
Faktem jest, że jego do takiej roboty nikt nie zagania, bo wiadomo, że by zepsuł. Albo zgubił.
Panie Lorenzo,
dziwię się Panu. Tekst jest optymistyczny i dobrze się kończy. Czy to mało jak na dzisiejsze czasy?
N młodość pamięta słabo, ale chyba coś wspominał, że też szklił, jak Pan szanowny, o manualnych uzdolnieniach. Ale jemu się bodaj, że nie o prace gospodarskie rozchodziło. Nie zrozumiałem szczegółów, bo się idiotycznie chichrał.
Faktem jest, że jego do takiej roboty nikt nie zagania, bo wiadomo, że by zepsuł. Albo zgubił.
yayco -- 22.04.2008 - 14:14