A ściślej, tyle jest w takim określeniu prawdy, co sensu w szukaniu wody mineralnej z Gruzji. Albo czeskiej herbaty.
Na ten przykład, ja nie lubię win z regionu Rioja (bo mnie boli głowa), jestem przebierny wobec tych z Ribera del Duero i bardzo lubię kupaże z Extramadury (jeden chyba niedługo opiszę, bo tani i dobry).
W kwestiach drobiarskich nie śmiem zabierać głosu. Zasadniczo na wsi ostatni raz bylem, jak mi się sprzęgło spaliło.
Nie ma win hiszpańskich,
podobnie jak nie ma francuskich, ani włoskich.
A ściślej, tyle jest w takim określeniu prawdy, co sensu w szukaniu wody mineralnej z Gruzji. Albo czeskiej herbaty.
Na ten przykład, ja nie lubię win z regionu Rioja (bo mnie boli głowa), jestem przebierny wobec tych z Ribera del Duero i bardzo lubię kupaże z Extramadury (jeden chyba niedługo opiszę, bo tani i dobry).
W kwestiach drobiarskich nie śmiem zabierać głosu. Zasadniczo na wsi ostatni raz bylem, jak mi się sprzęgło spaliło.
yayco -- 21.04.2008 - 18:23