chodziło mi o to, że uporczywe wracane, obserwowane z innego punktu, może wyglądać jak równie uporczywa ucieczka. A z jeszcze innego – jak normalny spacer, podczas którego jest naturalnym, że pewne elementy się powtarzają. W końcu, skoro zawsze idziemy na spacer do tego samego parku…
Nie wiem czy to jest adekwatne, ale to miałem na myśli.
A co do reszty, to nie chcę się wdawać w polemikę religijną. Unikam tego, na TXT, jak mogę.
Pani Gretchen,
chodziło mi o to, że uporczywe wracane, obserwowane z innego punktu, może wyglądać jak równie uporczywa ucieczka. A z jeszcze innego – jak normalny spacer, podczas którego jest naturalnym, że pewne elementy się powtarzają. W końcu, skoro zawsze idziemy na spacer do tego samego parku…
Nie wiem czy to jest adekwatne, ale to miałem na myśli.
A co do reszty, to nie chcę się wdawać w polemikę religijną. Unikam tego, na TXT, jak mogę.
yayco -- 11.04.2008 - 07:14