Tak jak nieraz już pisałem temat Śląska wzbudza emocje. Tym razem również te mniej przyjemne. Panie Misgot nikt Panu, ani mnie nie narzuca jak mamy wychowywać swoje dzieci. Tak samo jak Pan nie powinien mi narzucac o czym mam pisac. Wspominałem juz, że zyjemy na szczeście w wolnym kraju i wolność tak pozwala mi na wybór tematu. Panu to może sie nie podobac, chętnie przeczyta Pana tekst na temat osiągnięć niemieckich na Śląsku. o swoich cierpieniach z powodu polaków to proszę trochę z umiarem i rozwagą się żalić.
Nasze rodziny Niemcy mordowali w Kocentrationlager i palili nimi w piecach, co jest trochę więksżą zbrodnią niż wszystkie upokorzenia jakich Pan iPana rodzina doznawali po wojnie. Oczywiście, że tego wszystkiego co Pana i rodzinę spotkało ani nie popieram, ani nie chwalę, jednak my doznaliśmy ze strony niemieckiej tysiąc razy gorszych zbrodni, masowych morderestw, zbrodni przeciwko ludzkości, o których jakoś Pan zapomina. Jestem daleki od ważenia krzywd, lecz proszę o spojrzenie trochę bardziej obiektywne. Proszę zwrócić uwagę, że to Pan rozpoczął dyskusję o krzywdach. Co do prfesora Marka, to jednak przed zabraniem głosu trzebaby trochę wiedzieć o kim Pan mówi. Profesor jest Ślązakiem, którego rodzina mieszka tutaj od kilkuset lat. Zawsze czuł się Polakiem, mimo niemieckich szykan i przesladowań w czasie ostatniej wojny i równiez po wojnie. Niemcy na Śląsku tworzyli trzon PZPR, a nawet UB i SB aż do rozwiazania tych struktur. Są na to liczne dowody. Wiadmo, ze nie kochali oni rodowitych Polaków i nie szczędzili im kłopotów. To tak z wzajemnością. Szczególnie NKWD z checia zatrudniało na swoich etetach ludzi z SS bo byli oni im całkowicie oddani za darowanie im życia i wykonywali najbardziej brudna robote równiez w stosunku do swoich rodaków. To tez trzeba wiedziec zanim sie w kogos rzuci kamieniem.
Prof. Franciszek Antoni Marek
Tak jak nieraz już pisałem temat Śląska wzbudza emocje. Tym razem również te mniej przyjemne. Panie Misgot nikt Panu, ani mnie nie narzuca jak mamy wychowywać swoje dzieci. Tak samo jak Pan nie powinien mi narzucac o czym mam pisac. Wspominałem juz, że zyjemy na szczeście w wolnym kraju i wolność tak pozwala mi na wybór tematu. Panu to może sie nie podobac, chętnie przeczyta Pana tekst na temat osiągnięć niemieckich na Śląsku. o swoich cierpieniach z powodu polaków to proszę trochę z umiarem i rozwagą się żalić.
Podróżny -- 01.04.2008 - 09:48Nasze rodziny Niemcy mordowali w Kocentrationlager i palili nimi w piecach, co jest trochę więksżą zbrodnią niż wszystkie upokorzenia jakich Pan iPana rodzina doznawali po wojnie. Oczywiście, że tego wszystkiego co Pana i rodzinę spotkało ani nie popieram, ani nie chwalę, jednak my doznaliśmy ze strony niemieckiej tysiąc razy gorszych zbrodni, masowych morderestw, zbrodni przeciwko ludzkości, o których jakoś Pan zapomina. Jestem daleki od ważenia krzywd, lecz proszę o spojrzenie trochę bardziej obiektywne. Proszę zwrócić uwagę, że to Pan rozpoczął dyskusję o krzywdach. Co do prfesora Marka, to jednak przed zabraniem głosu trzebaby trochę wiedzieć o kim Pan mówi. Profesor jest Ślązakiem, którego rodzina mieszka tutaj od kilkuset lat. Zawsze czuł się Polakiem, mimo niemieckich szykan i przesladowań w czasie ostatniej wojny i równiez po wojnie. Niemcy na Śląsku tworzyli trzon PZPR, a nawet UB i SB aż do rozwiazania tych struktur. Są na to liczne dowody. Wiadmo, ze nie kochali oni rodowitych Polaków i nie szczędzili im kłopotów. To tak z wzajemnością. Szczególnie NKWD z checia zatrudniało na swoich etetach ludzi z SS bo byli oni im całkowicie oddani za darowanie im życia i wykonywali najbardziej brudna robote równiez w stosunku do swoich rodaków. To tez trzeba wiedziec zanim sie w kogos rzuci kamieniem.