Z tymi śliwkami to skaranie boskie jakieś jest. Gdzie się człowiek nie obróci to tylko jakiś sztucznie słodki, paskudny wyrób śliwkopodobny z Californii jest. Ja to już sama suszę i do podwędzenia sąsiadowi daję. No, nie idzie inaczej i już.
Panie Igło
Z tymi śliwkami to skaranie boskie jakieś jest. Gdzie się człowiek nie obróci to tylko jakiś sztucznie słodki, paskudny wyrób śliwkopodobny z Californii jest. Ja to już sama suszę i do podwędzenia sąsiadowi daję. No, nie idzie inaczej i już.
Magia -- 26.02.2008 - 22:39