to teraz ja. Znowu otwartym tekstem, bo nie mam siły bawić się w Ezopa.
Ze się lewica korzy, to normalne. Zresztą, czy oby tylko lewica? Większość ludzi ma tak, że musi mieć jakiegoś autoryteta.
Niech se mają.
Samodzielność to koszta. Ale za to jaka przyjemność śmiać się im w nos!
Wykształcenie bywa ważne. Ale to dlatego, że rozmaite głąby chcą zobaczyć papier.
A jak się dokonuje wyborów, to czasem papieru nie ma.
Pamięta Pan może jak zajadle podkreślałem, że nie jestem profesorem? No, to powiedzmy sobie szczerze, że już dawno powinienem być. Ale pewnie nie będę.
Wolę sobie żyć po mojemu, choć przecież to nie tylko mój wybór był, że tak się stało.
Że to czasem boli. A boli.
No boli to czasem. Każdy ma swoje bóle.
Ale proszę wybaczyć, Pan jest ostatnią osobą, która powinna się stresować czymś takim. Słowo daję. Nie tylko piszesz Pan pierwszorzędnie, aleś Pan dał szansę innym. Nawet i mnie, bo ja od lat nie czułem takiego ciągu na pisanie.
A odkąd jestem tu u Pana (bo to u Pana , u Igły i u Sergiusza jest, nieprawdaż?), to myślę inaczej niż kiedyś.
Panie Jacku,
to teraz ja. Znowu otwartym tekstem, bo nie mam siły bawić się w Ezopa.
Ze się lewica korzy, to normalne. Zresztą, czy oby tylko lewica? Większość ludzi ma tak, że musi mieć jakiegoś autoryteta.
Niech se mają.
Samodzielność to koszta. Ale za to jaka przyjemność śmiać się im w nos!
Wykształcenie bywa ważne. Ale to dlatego, że rozmaite głąby chcą zobaczyć papier.
A jak się dokonuje wyborów, to czasem papieru nie ma.
Pamięta Pan może jak zajadle podkreślałem, że nie jestem profesorem? No, to powiedzmy sobie szczerze, że już dawno powinienem być. Ale pewnie nie będę.
Wolę sobie żyć po mojemu, choć przecież to nie tylko mój wybór był, że tak się stało.
Że to czasem boli. A boli.
No boli to czasem. Każdy ma swoje bóle.
Ale proszę wybaczyć, Pan jest ostatnią osobą, która powinna się stresować czymś takim. Słowo daję. Nie tylko piszesz Pan pierwszorzędnie, aleś Pan dał szansę innym. Nawet i mnie, bo ja od lat nie czułem takiego ciągu na pisanie.
A odkąd jestem tu u Pana (bo to u Pana , u Igły i u Sergiusza jest, nieprawdaż?), to myślę inaczej niż kiedyś.
To także Pan jest zasługa.
yayco -- 13.02.2008 - 21:40