ja słabości Igły widzę, bo one są poważnej wielkości. I jeszcze się ślini, na dodatek.To że ma mnie (niesłusznie) za profesora, to dla mnie lepiej, a jemu i tak się nie wytłumaczy. Niech sę cieszy w nieświadomości. Dziś tak mało wokoło radości.
A tak właśnie kombinowałem, ze kobieta tutaj pisząca (na dodatek niepisząca dla konkurencji) to zawsze dobrze.
O Korwinie się wypowiadał nie będę, bo jeszcze kogoś niewinnego urażę w miękkie.
Podobnie o tym miejscu, gdzie zaglądał.
Panie Jarecki,
ja słabości Igły widzę, bo one są poważnej wielkości. I jeszcze się ślini, na dodatek.To że ma mnie (niesłusznie) za profesora, to dla mnie lepiej, a jemu i tak się nie wytłumaczy. Niech sę cieszy w nieświadomości. Dziś tak mało wokoło radości.
A tak właśnie kombinowałem, ze kobieta tutaj pisząca (na dodatek niepisząca dla konkurencji) to zawsze dobrze.
yayco -- 30.01.2008 - 12:25O Korwinie się wypowiadał nie będę, bo jeszcze kogoś niewinnego urażę w miękkie.
Podobnie o tym miejscu, gdzie zaglądał.