Aby się dowiedzieć, trzeba by jeszcze raz zacząć od początku, trochę udając głupiego, że żadnego państwa w ogóle nie ma.
Ciekawe co by ludziom wyszło, jakby tak usiedli i zaczęli dumać, co też tak naprawdę jest im potrzebne, i na co by się chętnie zrzucili aby Państwo takie całkiem nowiutkie w pełni zaspokoiło ich potrzeby nie oszwabiając ich jednocześnie z forsy.
I dziwnie jestem pewny, że żaden socjalizm by ludziom nie wyszedł.
Mam nawet wątpliwości co do demokracji. Moje przekonanie opieram na tym, że ludzie oddzielili sferę prywatnego doświadczenia od publicznej. U siebie rozsądni, w publicznej podpuszczani zewsząd, przecie rozum tracą.
Ba, nawet instynkt samozachowawczy. Zdziecinnienie? Państwo jako ojciec?
Nieuświadomiona tęsknota za pozorna beztroską?
Rzecz w tym, ze to bardzo niebezpieczny jest pomysł, żeby ludzie sami sobie wymyślali za co gotowi są płacić, za co w razie czego ginąć i takie tam.
wyrusie
Aby się dowiedzieć, trzeba by jeszcze raz zacząć od początku, trochę udając głupiego, że żadnego państwa w ogóle nie ma.
Ciekawe co by ludziom wyszło, jakby tak usiedli i zaczęli dumać, co też tak naprawdę jest im potrzebne, i na co by się chętnie zrzucili aby Państwo takie całkiem nowiutkie w pełni zaspokoiło ich potrzeby nie oszwabiając ich jednocześnie z forsy.
I dziwnie jestem pewny, że żaden socjalizm by ludziom nie wyszedł.
Mam nawet wątpliwości co do demokracji. Moje przekonanie opieram na tym, że ludzie oddzielili sferę prywatnego doświadczenia od publicznej. U siebie rozsądni, w publicznej podpuszczani zewsząd, przecie rozum tracą.
Ba, nawet instynkt samozachowawczy. Zdziecinnienie? Państwo jako ojciec?
Nieuświadomiona tęsknota za pozorna beztroską?
Rzecz w tym, ze to bardzo niebezpieczny jest pomysł, żeby ludzie sami sobie wymyślali za co gotowi są płacić, za co w razie czego ginąć i takie tam.
jacek [dot] jarecki63 [at] gmail [dot] com
Jacek Jarecki -- 27.01.2008 - 14:50