Napisałem w pierwszym akapicie u WO o meritum. W jego notce sprawa S24 i TXT to tak naprawdę jedynie osnowa, i paru dyskutantów tam to zauważyło i pociągnęło temat, którym była przecież wolność w czasach wszechwładzy korporacji i innowacji Internetu, a nie typowo medialny “fakt” rzekomego rozłamu w S24.
Oczywiście skoncentrowaliśmy się nie na temacie tylko na osnowie, bo tak nam pasowało. Nie poszliśmy do WO gadać o wolności, a przynajmniej nie o wolności przede wszystkim.
S24 nazywa płonącym szpitalem dla nerwowo i psychicznie chorych jeden z redaktorów S24, Gniewomir – taki dał nawet podtytuł dla swojego bloga S24 zgłoszonego do konkursu na blog roku w Onecie (być może użył tego określenia w szerszym znaczeniu, ale wymowa jest jaka jest). Dlatego nasze czepianie się, że WO lubi nazywać S24 psychiatrykiem nie wynika z tego, że nie zgadzamy się z samym określeniem (które w sporej części oddaje stan faktyczny). My się czepiamy intencji WO, bo on nie używa tego określenia żeby określić, tylko żeby przywalić, na takiej samej zasadzie, na jakiej inni przywalają Gazecie nazywając ją Gazownią itp.
Podsumowując, od bycia merytorycznym w tej sytuacji byłem ja, i byłem. Inna rzecz, że o tym meritum lepiej porozmawiać przy innej okazji.
@nameste
Napisałem w pierwszym akapicie u WO o meritum. W jego notce sprawa S24 i TXT to tak naprawdę jedynie osnowa, i paru dyskutantów tam to zauważyło i pociągnęło temat, którym była przecież wolność w czasach wszechwładzy korporacji i innowacji Internetu, a nie typowo medialny “fakt” rzekomego rozłamu w S24.
Oczywiście skoncentrowaliśmy się nie na temacie tylko na osnowie, bo tak nam pasowało. Nie poszliśmy do WO gadać o wolności, a przynajmniej nie o wolności przede wszystkim.
S24 nazywa płonącym szpitalem dla nerwowo i psychicznie chorych jeden z redaktorów S24, Gniewomir – taki dał nawet podtytuł dla swojego bloga S24 zgłoszonego do konkursu na blog roku w Onecie (być może użył tego określenia w szerszym znaczeniu, ale wymowa jest jaka jest). Dlatego nasze czepianie się, że WO lubi nazywać S24 psychiatrykiem nie wynika z tego, że nie zgadzamy się z samym określeniem (które w sporej części oddaje stan faktyczny). My się czepiamy intencji WO, bo on nie używa tego określenia żeby określić, tylko żeby przywalić, na takiej samej zasadzie, na jakiej inni przywalają Gazecie nazywając ją Gazownią itp.
Podsumowując, od bycia merytorycznym w tej sytuacji byłem ja, i byłem. Inna rzecz, że o tym meritum lepiej porozmawiać przy innej okazji.
s e r g i u s z -- 06.01.2008 - 12:07