jedna z moich koleżanek z pracy jest świadkiem Jehowy więc nikt jej nawet nie namawia, a do mnie zawsze są teksty: co ci szkodzi, tradycja, zjemy śledzika (chociaż wszyscy wiedzą, że padliny nie jadam) ... błee … lubię swoją pracę, lubię moich kolegów i moje koleżanki, ale niekoniecznie lubię imprezy na których zaczyna się od lulajżęjezuniu, opłatka, a kończy na obsmarowywaniu dup tym, którzy wcześniej wyjdą albo nie przyjdą... dlatego wolę żeby mi obsmarowywali dupę, a ja w spokoju napiję sie browarka w knajpie …
mam to samo
jedna z moich koleżanek z pracy jest świadkiem Jehowy więc nikt jej nawet nie namawia, a do mnie zawsze są teksty: co ci szkodzi, tradycja, zjemy śledzika (chociaż wszyscy wiedzą, że padliny nie jadam) ... błee … lubię swoją pracę, lubię moich kolegów i moje koleżanki, ale niekoniecznie lubię imprezy na których zaczyna się od lulajżęjezuniu, opłatka, a kończy na obsmarowywaniu dup tym, którzy wcześniej wyjdą albo nie przyjdą... dlatego wolę żeby mi obsmarowywali dupę, a ja w spokoju napiję sie browarka w knajpie …
Docent Stopczyk -- 29.12.2007 - 12:09