Sosenko

Sosenko

Teraz dopiero smaruję do Ciebie, bom musiała znaleźć to, czego szukałam.
Coś, co jakoś tak od razu przez myśl mi przemknęło czytając Twoje słowa (tak w ogóle, nie tylko tę ostatnią notkę) i wyleźć nie chciało. No to poszukałam i w końcu znalazłam.
Przyjmij ten wiersz ode mnie z najlepszymi życzeniami Świątecznymi, co by Cię nikt nigdy (ani sama Ty) nie przesadził w inne miejsce na Ziemi.

Do sosny polskiej

Gdzie winnice, gdzie wonne pomarańcze rosną,
Ty domowy mój prostaku, zakopiańska sosno
Od matki i sióstr oderwana rodu
Stoisz sieroto pośród cudzego ogrodu.

Jakże tu miłym jesteś gościem memu oku,
Bowiem oboje doświadczamy jednego wyroku,
I mnie także pielgrzymka wyniosła daleka,
I mnie w cudzej ziemi czas życia ucieka.

Czemuś, choć cię starania cudze otoczyły,
Nie rozwinęła wzrostu, utraciła siły?
Masz tu wcześniej i słonce, i rosy wiośniane,
a przecież twe gałązki bledną pochylone.

Więdniesz.
Usychasz smutna wśród kwitnącej płaszczyzny
I nie ma dla ciebie życia, bo nie ma Ojczyzny.
Drzewo wierne!

Nie zniesiesz wygnania, tęsknoty
Jeszcze trochę jesiennej i zimowej słoty
A padniesz martwa!
Obca ziemia cię pogrzebie.
Drzewo moje.
Czy będę szczęśliwszy od ciebie?

październik 1995

JPII Karol Wojtyła


Wydajne serce, czyli Życzenia By: Sosenkowo (28 komentarzy) 22 grudzień, 2007 - 09:16