grześ

grześ

No widzisz zawsze można pogadać. Patetyczne teksty o michnikowszczyźnie ? Może i się zdarzały. Były emocje, był patos. Dziś raczej patrzę na całą tą rzeczywistość bardziej z dystansu. Bo i po wyborach się od niej zdystansowałem. Za sprawą kilku czynników, ale i zmęczeniem po prostu. Oczywiście nadal tam dowiaduję co się dzieje, ale nie ekscytuje tak sie tym. Bo sporo rzeczy się kaszani, że aż żal patrzeć.

A co wilka stepowego. Zaczynałem czytać właśnie mając na okładce, info o biblii kontrkultury amerykanskiej. Poniewaz za cala ideologia hippisow nie przepadam delikatnie mowiac (choc muzyka niektora jest swietna) to nie wiedzialem jak to odbiera. Ale Hesse naprawde czaruje jezykiem, i glebia swoich powiesci. Rzeczywistosc narkotycznego snu, to trochę surrealizm. Naprawdę wciąga. Poza tym każdy z nas jest trochę wilkiem stepowym. I są chwile, w których zachowuje sie jak Harry Haller.

Ksiazka nie jest moja, ale chyba sobie gdzies zapisze na skrawku papieru colepsze cytaty.

To bedzie taka rozmowa o Wilku s. jak fan Pidżamy z fanem Pidżamy :)


Wilk stepowy By: stian (14 komentarzy) 17 grudzień, 2007 - 21:19