cos temu burmistrzowi i Radzie brak rozmachu.
Ja znam miasto, w ktorym radca prawny tamtejszego Urzedu Miejskiego interpretowal Konstytucje (wiazaco!), a interwencje wkurzonego wojewody w tej sprawie uznano za zamach na samorzadnosc.
To sie dopiero nazywa subsydiarnosc. O!
Panie Referencie,
cos temu burmistrzowi i Radzie brak rozmachu.
Ja znam miasto, w ktorym radca prawny tamtejszego Urzedu Miejskiego interpretowal Konstytucje (wiazaco!), a interwencje wkurzonego wojewody w tej sprawie uznano za zamach na samorzadnosc.
To sie dopiero nazywa subsydiarnosc. O!
MEP -- 17.12.2007 - 15:16