Kultura

Grześ się do nas uśmiecha,
Mati sieje złoty blask.
Wietrze majowy nasze pozdrowienia
zanieś do WSI i miast…

Ongiś w jednej z secesyjnych kamienic al. Jerozolimskich zamieszkiwał mój przyjaciel. Jej brama spełniała również funkcje biura (open h. 10.OO PM –3.OO AM) niejakiej Żorżety, dla przyjaciół Jerzyny. Stołecznej prostytutki o wieloletnim doświadczeniu zawodowym.

Pewnej nocy przyjaciel ów zauważył w bramie wyelegantowanego mężczyznę, z ulgą oddającemu się oddawaniu moczu na, nadkruszoną zębem czasu, glazurę z epoki. Tudzież Żorżetę urągającą elegancikowi słowem mało wybrednem – powszechnie uważanym za obelżywe.
Jako, że był dżentelmenem w każdym calu wsparł Damę gromko rzuconą uwagą: ”niby zwykła stara kurwa, a więcej w niej kultury, niż w panu!”

Co przez wspartą skwitowane zostało filuternym, by nie rzec profesjonalnym, uśmiechem pełnym wdzięczności.
Ful kultura – haj lajf, bątą, sawuar wiwr…

Ta historyjka przypomina mi się ilekroć usta otworzy prof. mgr Jerzy Stępień. Prezes Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku. Nasz człowiek – prześladowany przez czerwonego; swego czasu internowany i więziony.

Tym bardziej, że pani prof. dr hab. Ewa Łętowska – sędzia TK (z rekomendacji SLD), także w stanie spoczynku – gorąco zachęcana przez red. Żakowskiego do udziału w jednym z KOD-eventów stanowczo odmówiła; „absolutnie wykluczone, sędzi nie wypada. Nieważne, w stanie spoczynku, czy nie. Sędzia pozostaje sędzią. Nie godzi się, i kropka.”

Az chciałoby się zakrzyknąć: niby zwykła, emerytowana sędzina, a więcej w niej kultury prawnej, niż w Prezesie Trybunału!

Średnia ocena
(głosy: 3)

komentarze

Dzięki za namiar do pani Ewy Łętowskiej, Yasso !

Miałem póki co tylko chwilkę czasu, więc dość króciutko się mogłem oświecać, ale już w pierwszym, znalezionym wywiadzie z panią sędziną odkryłem prawdziwy balsam dla duszy. Cytuję luźny fragment z wypowiedzi pani Ewy:

“problem tkwi w nas jako społeczeństwie… [i dalej] “kluczowe jest społeczeństwo obywatelskie i jego opór, te rozproszone nieraz, ale odbywające się demonstracje i pokazywanie, że widzimy, że reagujemy… [i dalej]

Kisielewski mówił dosadnie, że problem nie w tym, że jesteśmy w d…,
ale że zaczynamy się w niej urządzać..” [koniec cytatu]

Święte słowa!
Nic dodać, nic ująć!

źródło: http://krytykapolityczna.pl/kraj/letowska-panstwo-prawa-pis/


Co za entuzjazm... Na zdrowie Lavado, edukuj się

Pamiętaj jednak, ze święte słowa zawiera jedynie Pismo, a nie KrytPol, Oraz, że zawsze można coś dodać, jeśli się choć trochę orientuje, co…:))


Dobre skojarzenie :)

Dobre skojarzenie
:)


zawsze można coś dodać,

jeśli się choć trochę orientuje, co…:))

Ależ oczywiście, że tak.
Ja ze swojej strony wypowiadam tylko moje prywatne opinie, a w tej akurat sprawie niczego do dodania raczej nie znalazłem. No może tylko to, że dzisiejsze kisiele są jakby coraz bardziej wodniste.

Natomiast co do słów i Pisma..
Przykro mi ale nie mogę się zgodzić z wyrażonym przez Ciebie Yasso założeniem.
Ja sam znam bowiem więcej Pism niż jedno, na dodatek w wielu wielce frykuśnych formach dostępnych.
Od Pism z’Babilonizowanych methodą SHA-3 do Pism z’autoryzowanych przez samego Abu Yūsuf Yaʻqūb ibn ʼIsḥāq aṣ-Ṣabbāḥ al-Kindī

met groet ;)


@adamkonrad

Skojarzenie, może i dobre, ale znacznie lepsza jest łatwość, z jaką przyszło mi kanonizowanie Żorżety.
Co świadczy o niedoborze panującym obecnie na rynku świętych.:))


@lavadocerebral

lavadocerebral

Ja ze swojej strony wypowiadam tylko moje prywatne opinie, a w tej akurat sprawie niczego do dodania raczej nie znalazłem…

Nie chciałbym gasić Twojej euforii Lavo, ale wiele możnaby dodać...
Chociażby to, że święte słowa Kisiela nie tyle tyczyły, jak chciała Pani Profesor, państwa PiS-u, co państwa w którym sama się w owej dupie mościła… :)

Pozdro


Ależ, ależ Yasso..

Moja Euforia jest wielce odporna na gaśnice, a co do algebry, bądź też dodawania,
mój dobry Watsonie:
słowa Kisiela są wiecznie żywe, a to czego Pani Profesor chciała, a co pożyczonymi słowami osiągnęła, to niestety tylko nasze ułomne przypuszczenia.
No i wypadałoby tez zapytać:

a gdzie nasi byli, gdy tamci się kurwili?

Nie zapomninajmy przy tym dodawaniu dwóch do dwóch, że w czasach gdy, jak się dziś okazuje, setki rodaków codziennie sprzedawało się dla kasy i dostępu do cielęciny z Konsumu, wielu z dzisiejszych krytyków nie znajdowało się bynajmniej na księżycu.
Potem, w latach 90’tych też nie.
A dziś Panie – same biegłe i autorytety. Ne ce pas :))

Cze


kluczowe jest społeczeństwo obywatelskie

powtórzyła cudze słowa Pani Profesor.
Przed nią powtarzali je i inni.
Powtarzają, powtarzają – raz jedni, raz drudzy i co z tego wynika?
Gdzie jest to obywatelskie społeczeństwo?

Od 2000 lat uczono ludzi tylko 10 krótkich regułek.
I co?
Ci uczniowie tacy tępi..?
Czy może nauczyciele?
Że ani wykładu, ani przykładu dać nie umieli?

Jak to jest z tym społeczeństwem i kto ich przez te lata prowadził??


Cieszę się ze to dostrzegasz...:))

lavadocerebral

powtórzyła cudze słowa Pani Profesor.
Przed nią powtarzali je i inni.
Powtarzają, powtarzają – raz jedni, raz drudzy i co z tego wynika?
Gdzie jest to obywatelskie społeczeństwo?

”What do you read, my Lord? Words…words… words…”
Zero ekscytacji…


Więcej qultury

Yasso drogi*,

gdybyż Twój wyboldowany** cytat próbować zastosować do aktualnej prezes TK, musiałby on brzmieć: niby zwykła, emerytowana sędzina, a więcej w niej kultury***, niż w Prezesie Trybunału!

—————————-
*to nie jest narzekanie, rejestrując się zauważyłam, że portal jest bezpłatny
**pewnie z dumy?
***nie politycznej bynajmniej: jakiejkolwiek kultury


Zero ekscytacji…

Tak – zero.
Ale też i zero akceptacji dla nonsensów oraz coraz to więcej pytań i zdziwień.
Na S24 przeczytałem kilka komentarzy pod notkami o Aferze Oxfordzkiej.
Ręce opadają na publiczną reprezentację zadymy aż tak pełnej zasobów ignorancji wszelakiej.
Obawiam się więc, że będę musiał całkowicie przestać wspominać o moich spontanicznie sporadycznych wizytach na Salonach, ze wstydu przed z lekka uniesionymi brwiami codziennego otoczenia.
Niestety.
Wśrod innych krynic wiedzy wszelakiej też miewam nielekko.
Nie bardzo rozumiem, czemu tyle dobrych chęci i straconych chwil idzie na długie wypracowania, pisane przez wiernych o wadach Ojca Świętego?
W końcu zwierzchnika ich własnej wiary.
Co ci ludzie chcą osiągnąć? Światową dyskusję na ten temat?
Referendum co do nowej zmiany na Piotrowym Tronie?
Demokratyczne wybory nowego papieża w myśl zaleceń narodów wybranych?

Ja wiem, że nawet dla koneserów fal grawitacyjnych drygających wokół czarnych dziur na obrzeżach Wszechświata, czy też dla znawców tajemnic splątania kwantowego, wytłumaczenie ludziom sensu istnienia nie należy do zadań najłatwiejszych, ale..
Ale jeśli ludzie żyją w wierze, która zakłada, że papież jest Pierwszym po Bogu, to fakt ten nie powinien być chyba dla nich gorejącym zarzewiem do dyskusji na temat Jego Poczynań. Jak bowiem twierdzą wtajemniczeni: z wielu znanych nam przekazów wynika, iż poddawanie w wątpliwość decyzji Pierwszego po Bogu kończy się dość często niezbyt szczęśliwie dla załogi. Nawet na wyjątkowo wypaśnie wyposażonych łajbach.

Ale może to tylko ja jakiś niewydarzony jestem?
Że nic tylko te pytania i pytania?
I w końcu jeszcze wyjdę na tych pytaniach jak Zabłocki na mydle, albo jak jaki Holoubek ze SPATiFu. Bo po ostatniej decyzji Jeana C. Junckersa od razu mi sie Jasiek Himilsbach przypomniał. I sobie pomyślałem, że jeśli szefowie europejskiej dyplomacji zdecydują urzędowo znowu przejść na język francuski, to na koniec ja zostanę z tymi pytaniami niczym nasz dobry znajomy pan Donald T. z angielskim.

Pzdr


Videło

Yasso,

czy tu można wklejać tylko prawomyślne filmiki?

Próbowałam gołym URLem, URLem w prostokątnej ramce, URLem z dopiskiem video i jeszcze jakoś próbowałam, nic… :((


Wtręt

lavadocerebral

Ale jeśli ludzie żyją w wierze, która zakłada, że papież jest Pierwszym po Bogu, to fakt ten nie powinien być chyba dla nich gorejącym zarzewiem do dyskusji na temat Jego Poczynań.

Przepraszam, że się wtrącam, to przez typową żarliwość neofity.

Próbujesz, Lavado, zastosować logikę do wiary, to mniej więcej tak, jakbyś chciał zaprogramować kota.

lavadocerebral

Ale może to tylko ja jakiś niewydarzony jestem?

Jedno z dwojga: albo to jedynie kokieteria, albo masz 15 lat. :P

lavadocerebral

I sobie pomyślałem, że jeśli szefowie europejskiej dyplomacji zdecydują urzędowo znowu przejść na język francuski, to na koniec ja zostanę z tymi pytaniami niczym nasz dobry znajomy, pan Donald T. z angielskim.

Niemiecki całkowicie mu wystarcza. Zaś angielski mu się przyda jak wróci i kupi sobie nową kuchenkę gazową z instrukcją po angielsku i po polsku, tylko że polska wersja jest napisana takim językiem: Postaw garnek kiedy krecić lewo i cisnać.


kiedy krecić lewo i cisnać to dobremu zacieru każden garnek OKi

Helena T.

Niemiecki całkowicie mu wystarcza. Zaś angielski mu się przyda jak wróci

Ależ absolutna racja.
Języków nigdy nie za dużo.
Jak jeszcze dorzuci Erlang’a i FAUST’a (Functional AUdio STream),
to stanę na baczność i zaśpiewam Marsyliankę po islandzku

Helena T.

Jedno z dwojga: albo to jedynie kokieteria, albo masz 15 lat. :P

Obie opcje na raz i małe Capitano Morgano, jeśli można prosić

Helena T.

Próbujesz, Lavado, zastosować logikę do wiary, to mniej więcej tak, jakbyś chciał zaprogramować kota.

Ja świetnie umiem programować koty,
a one to uwielbiają.
Zwłaszcza one


@Helena T.

Heleno,
cieszę się, czuję zaszczycony itp. itd…

Wklejać, rzecz to tu oczywista, można wszystko… Tubki i focie wkleja się dokładnie tak samo, jak wcześniej w salonie.
Preferowana przeze mnie wielkość tubka – 300 × 169.
Format IMAX był jedną bardziej irytujących fiksacji Eternita.

Rozmiar pani prezes łatwo skorygować za pomocą prostej funkcji edytuj. Znajdującej się pod komentarzem.
Tym samym sposobem można uzupełnić pozostała, nie wchodzącą ponoć, videotekę.

Co do meritum bardzo Cię proszę, zmień koncepcję, prof. mgr jest przekonany, ze „mamy wojnę”, a podczas wojny, jak mawiali starożytni, silent leges…
Może być?
Jeśli nie, to wymyśl cos oryginalniejszego… Stać Cię.
Bo „a ona jest mniej kulturalna”, „brzydsza”, czy „głupsza” to, tak tylko między
nami, słabizna, niegodna miejsca.:))

Dobrej nocy


@lavadocerebral

Lavado,
pomijając już, że zupełnie nie wiem, o czym piszesz, Kisiel pozwiedzał również, że najtrudniej jest zbić argumenty kogoś mówiącego nie na temat…
Zatem sorki bardzo, wymiękam…:))

Pozdrawiam Cię, życząc dobrej nocy


Programowanie kotów, kodów i KODów

lavadocerebral

Języków nigdy nie za dużo.
Jak jeszcze dorzuci Erlang’a i FAUST’a (Functional AUdio STream)

Myślę, że szybciej FAUST’a. Jest taki jakby bardziej niemiecki, a i z niejednym Mefistofelesem musiał tam już Donald się targować.

lavadocerebral

Obie opcje na raz i małe Capitano Morgano, jeśli można prosić

Ups, nie przypuszczałam, że u Yassy będę musiała kelnerzyć. Zamiast krótkiej spódniczki mam aktualnie piżamę w błękitne kropki. No przecież nie wyjdę tak do ludzi!

lavadocerebral

Ja świetnie umiem programować koty,
a one to uwielbiają.

Taaa…, znam to. Po wszystkim taki kot już sam nie wie, czy jest żywy, czy martwy.


Wciskanie gwiazdek

yassa

Rozmiar pani prezes łatwo skorygować za pomocą prostej funkcji edytuj. Znajdującej się pod komentarzem.

Gdyby rozmiar (a może lepiej: format) pani prezes można było tak łatwo skorygować, nie mielibyśmy w TK takiego meksyku jak mamy.

yassa

Bo „a ona jest mniej kulturalna”, „brzydsza”, czy „głupsza” to, tak tylko między
nami, słabizna, niegodna miejsca.:))

W ten sposób bestialsko podważyłeś przesłanie całej Twojej notki.
A szkoda, podobała mi się... chciałam nawet wcisnąć te gwiazdki pod spodem, ale okazało się, że nie działają. :(


@Helena T.

“W ten sposób bestialsko podważyłeś przesłanie całej Twojej notki.
A szkoda, podobała mi się... chciałam nawet wcisnąć te gwiazdki pod spodem, ale okazało się, że nie działają. :(”

Doprawdy? Oj, szkoda…

W każdym razie dziękuję Ci Heleno, że otworzyłaś mi oczy…
Wyobraź sobie, aż do tej pory byłem przekonany, że uwaga rzucona przez przyjaciela, to ewidentna, jawna szydera

Aaaa … W związku z tym mam pytanie…
Tak po starej znajomości, czy to przypadkiem nie Ty nadajesz obecnie tagi w S24? Nie Ty pod znanym Ci postem – Czysta sromota, podszytym prawie niewidoczną, niczym nić babiego lata, ironią umieściłaś takie zajebiaszcze słowa kluczowe jak; Saryusz Wolski, Tusk, Szydło i coś tam jeszcze?

Gwiazdkami się nie przejmuj, zadziałają, kiedy się zaczerwienisz, zaś nastąpi to, jak tylko bezduszna Maszyna uzna, że nie jesteś trolem…


Yassa

Niecnie pomijając temat notki, zapytam z offtopu: dlaczego Adam i Helena są zieloni, a Lavado i ja jesteśmy granatowi?
Przypomina mi się:
-Co to jest, tato?
-To są czarne jagody, synku.
-A dlaczego są czerwone?
-Bo są jeszcze zielone, jak dojrzeją, będą granatowe.

Chyba że A. i H. założyli konta blogerskie i z zielonych zrobią się czerwoni, a my z kontami komentatorskimi zostaniemy granatowi?
A gwiazdek też nie mogę dodawać.


Laeniu,

jestem mile zaskoczony.
Prawdę mówiąc nie spodziewałem się Ciebie pod tą notką…:)
Tak jak i Merlota, a zwłaszcza dobrego pana Referenta.:)

Dobrze kombinujesz, to jak listek klonu na szybie samochodu…
Dodatkowym jego walorem jest to, że troll długo tu nie pociągnie.
Co do niebieskiego, ładny kolor, ale z tego samego powodu co zielony ma ograniczenia…
Wbrew temu co sugerowała Helena, czerwony tu rządzi!:))


Breaking news!

Z uwagi na małą czytelność tekstu zmienione zostały tagi!:))


Piszesz Yasso: sorki bardzo, wymiękam…:))

Yassa

“Kisiel pozwiedzał również, najtrudniej jest zbić argumenty kogoś mówiącego nie na temat…”

A to się trochę zawiodłem.. :(
To znaczy nadal mam w dużej estymie opinie Kisiela o naszej rzeczywistości, ale..
od samej maleńkości jestem święcie przekonany, że ze zbijaniem argumentów bywa wręcz odwrotnie.

Ale nie będę Ci już tym dłużej glowy zawracał, życzliwej wyrozumiałości nadużywając.
Tym bardziej, że słabo znam się na polityce, a na tej rodzimej to już chyba najsłabiej. O ile mnie jeszcze pamięć nie myli, to znałem się kiedyś choć troszkę na jerzynach i na glazurze, ale przy tak ostro postępujacej secesji, to i do tej posesji też raczej niczego związanego z tematem dorzucić nie zdołam.
Dobra.
Pozbieram jeszcze tylko piłki z pod siatki i lecę.
Dzięki za gościnę.
Pa.


Wybacz Lavo,

ale naprawdę nic nie wiem o aferze oxfordzkiej, ani o decyzji Junckera…
Może jestem nietypowy, ale staram się wypowiadać jedynie o tym, o czym mam w jakieś pojecie…

Chcę Ci podziękować za inspiracje do napisania tego txt, oraz link do KP. Doskonale mi zobrazował przekaz. .:))
Dzięki więc za odwiedziny, mam nadzieje na następne…
Zawsze będziesz miłe widziany.

Trzym się:)


trollowisko

yassa

Nie Ty pod znanym Ci postem – Czysta sromota, podszytym prawie niewidoczną, niczym nić babiego lata, ironią umieściłaś takie zajebiaszcze słowa kluczowe jak; Saryusz Wolski, Tusk, Szydło i coś tam jeszcze?

Nie. Ja bym dała tagi: żorżeta, oddawanie moczu na glazurę, kto ma więcej kultury prawnej

yassa

Gwiazdkami się nie przejmuj, zadziałają, kiedy się zaczerwienisz, zaś nastąpi to, jak tylko bezduszna Maszyna uzna, że nie jesteś trolem…

Na to czekałam. Nareszcie będę miała obiektywną, neutralną ocenę, czy jestem trollem, czy nie.


Zieleń wiosenna

laenia

dlaczego Adam i Helena są zieloni

Ja jestem tu kompletnie zielona. Na razie nawet nie wiem, czy ja jedna jestem tu gorszego sortu, czy jest ktoś jeszcze.


Kultura - dobry tytuł notki

yassa

Wybacz Lavo,

Po pierwsze, jest takie zaczarowane słowo, którego tu nie użyłeś.
Po drugie, co innego jest koledze w barze powiedzieć ‘pier**elisz jak potłuczony’, a co innego, kiedy to gościowi mówi gospodarz.
Po trzecie, wiadomo nie od dziś, że z Lavą trzeba qulturalnie, bo ma skłonność do znikania po grzecznym ‘do widzenia’. Ja go rozumiem, sama nieraz tak zrobiłam, nie tylko w necie. :P Niedawno na ten przykład pożegnałam się z portalem Polskim Tekstem po występach pewnej tamtejszej zazdrośnicy.


Sorki Heleno, nie bądź aż tak zaangażowanym Znawcą… :))

O Lavę się nie martw, będzie chciał, to wpadnie.

Jakiego to zaczarowanego słowa nie użyłem?
Mimo, że kultura oraz magia nie są mi obce – nawet do kumpla w barze nie powiedziałbym, ze „pierdoli, jak potłuczony” – nie mam pojęcia.

Chętnie podejmuje, się rozmów na wszelkie tematy, pod jednym warunkiem, muszę wiedzieć w czym rzecz…
W tym wypadku nie wiedziałem, co tez szczerze wyznałem.
Tym uchybiłem kulturze?:))


Węszę podstęp…

Prawdę mówiąc nie spodziewałem się Ciebie pod tą notką…:)
Tak jak i Merlota, a zwłaszcza dobrego pana Referenta.:)

…albo Zakamuflowaną Potwarz, jak by to ujął Kubuś P. Żeby to uciąć w zarodku – jestem, ale głównie po to, żeby powitać Helenę T.
Na pocieszenie dosypię Ci gwiazdek, żeby nie odcinać sobie perspektyw na przyszłość…


Jak Zakamuflowana?

Jak chodziło o elementarna kulturę.
Ty, pod notką o powiedzmy… Damie, klnącej, niczym zwykła… Dama, tyle, ze o złej reputacji.:)

Wprawdzie, to również nie mój język, ale czasem zachodzi stan wyżej konieczności.
Tak jak to miało miejsce i pod następną notką.

Wyobraź sobie, że kuszony Erek nie ma sie gdzie podziać, bo, jak się żalił, u niego same patrioty, tam palikoty, a u nas ponoć intelektualisty.
Tak więc, rzutem na taśmę, obalałem krzywdzący nas stereotyp.

Co do powitania Heleny, to zawsze trzeba się spieszyć, tak szybko odchodzi.:)
Za gwiazdki thx, nie zmarnuję okazji…:)))


"Ponoć"

jest kluczowe, oczywiście.


Baaa! Jasne, że kluczowe

Przypuszczam, że cały wstyd, przez moje barokowe komcie…
Jak choćby ten ostatni, z PT; „Sancta Piva di Varka! Ora pro nobis! Jaka birra Moretti?! Jeśli coi baffi, to tylko wareckie.”:))


Ciężki los zarodków

merlot

Żeby to uciąć w zarodku – jestem, ale głównie po to, żeby powitać Helenę T.

Biedny zarodek. Ale – czuję się powitana. :*


Dlaczego kobiety odchodzą

yassa

Co do powitania Heleny, to zawsze trzeba się spieszyć, tak szybko odchodzi.:)

Odchodzę, bo co będę tak siedzieć. :)


He… he… he… przebiegły Merlocie

Stare lisy kity nie moczą...:)
I stała się jasność!

Wyniesiona z domu kindersztuba nie pozwala, aby dobrze wychowana panna nie odpowiedziała na przywitanie znajomego mamy…


Bardzo rozsądnie Heleno

Kto by siedział w pustej poczekalni…
Nadjedzie vlak z Ostravy, to wpadniesz, i pomożesz taszczyć walichę z kontrabandą. Ostatecznie masz z tego vajecny liker, becherovke, + zlaty bazant, dla wujaszka Sewka.…:))
Co nie?

Serwusik, dopoczy


Mogę tylko, drogi Yasso

przywołać relację pewnego znajomego kotka, którego państwo wywieźli kiedyś do Zoppot:
“Nie ogarniam tej kuwety…”


Merlocie

Przekaż temu kotu, że z plażą, jak z barokiem. Nie jest do ogarniana, jest do podziwiania.:))


Szanowni Państwo!

Aż przyjemnie poczytać rozmowy ludzi inteligentnych. Nie żebym wszystko rozumiał, ale i tak można wyczuć sympatię wzajemną i odrobinę ironii. Bardzo smakowita mieszanka.

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość