фроудовскайа ошибка или шутка?

darmowy hosting obrazków

Średnia ocena
(głosy: 2)

komentarze

-->Yassa

Śliczne. Freudowska pomyłka. Pozdrawiam,

referent

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


Yasso

:D
Dzięki za wygrzebanie tej perełki.

Pozdrawiam.


Magio, dzięki,

wbrew pozorom, nie wygrzebałem jej z netu.:)
Kosztowało mnie to dużo więcej trudu.
Być może wcale nie daremnego.:)

Pozdrawiam


Foxx,ie

dzięki.
Trudno uwierzyć, ale wcześniej nie widziałem tej notki na wp.
Miałem nadzieję, że będę pierwszy spostrzegawczy.:)
Zeskanowałem więc, podkreśliłem i puściłem na sucho, bez komentarza.
Ale okazuje się, że w necie wszystko już było.:)

Pozdrawiam


Yasso

Ależ ja doceniam poniesiony wysiłek.
Jestem technologicznym osłem ale skan od linka jeszcze potrafię odróżnić.
Dobrze, że chociaż tyle. :)

Miłego dnia.


Panie Referencie,

jak się człek oderwie na kilka dni od krajowych mediów, to później świeże spojrzenie spowodować może spory szok poznawczy.:)

Tak, najpewniej to pomyłka freudowska. Niemało jest u nas takich, którzy w swej histerii zaliczyli już braci do grona największych tyranów dziejów.:)

Ale może to być i żart.
Pamięta Pan czas gdy T. Lisowi nie udało się zostać naczelnym u Axela?
Na łamach “Dziennika” pojawiła się wówczas notatka, w której po złożeniu pierwszych liter następujących po sobie zdań powstał triumfalny komunikat: “Wała Tomaszowi Lisowi”.

Jest jeszcze trzecia możliwość.
W stanie wojennym mundurowi spikerzy dziennika TV mówiąc o Solidarności nagminnie pomijali jedno “Z” ze skrótu NSZZ.
Wychodziły im NSZ.
Miały się one kojarzyć z Solidarnością. Jako niebezpieczeństwo i zagrożenie.

A to już był walor aktywizujący i mobilizujący aktyw, który zakodowane miał, że NSZ jest zbrodnicze.
Może nawet równie zbrodnicze jak rządy Kaczyńskich?

Pozdrawiam serdecznie


Dobre !

tak dobre jak dzisiejsze słońce nad wrockiem :)
Ale fotka to fotomontaż jest!


Panie Marku,

jasne, że to fotomontaż!
Wszyscy wiedzą przecież, że pan Prezydent na codzień uwielbia chodzić w żółtym, ciasnym kasku strażackim, a na niedzielę fantazyjnie zakłada kapelusz góralski z piórkiem.:)

Lecę korzystać z warszawskiego słońca.:)

Na razie, pozdrawiam


Tak, wiedzą wszyscy

i to że ma taką a nie inną – jak na fotce – dłoń.
Miał ją w ulu?
Ciekawe, co nie ? ;)


Yasso

w rewanżu mniej wystrzałowe, ale nie mniej freudowskie zmagania redaktorów z tytułem notki dziennika.pl gazety.pl 18 września.
Zdaje się, że wisi tak do dziś:

Pozdrawiam,


Panie Marku,

widzę, że Pan jest co najmniej tak dociekliwy jak ja.
Aż się boję pomyśleć, co może oznaczać ta napuchnięta lewica.:)

Pozdrawiam


Merlocie,

wstyd się przyznać, ale też jestem czytelnikiem GW.
Coraz bardziej sporadycznym. Ale jednak…

Na akcję Madonna się jeszcze załapałem;
ta rosnąca, stymulowana z dnia na dzień niepewność i groza. Cymes i gewałt!:)

Kreowanie zagrożenia, jest zupełnie zrozumiałe, bo nagle mogłoby się okazać, że ten cały garnizon jest już nikomu niepotrzebny.
Zupełnie jak u Dino Buzattiego.

Absurdalna codzienna kanonada propagandowa;
czy to petycją rady parafialnej z pod Wałcza, czy modlitwą w intencji porażenia prądem bezbożnej artystki, w kościele pod wezwaniem św.Judy w Lęborku.

Tworzenie klimatu oblężonej twierdzy z hufcami okrutnych barbarzyńców wokół.
Już...już... wdzierających się na mury.:)

Kreuje się zagrożenie, mobilizuje dobrych ludzi spod Lublina i Warszawiaków z Wrocławia, by następnie triumfalnie odtrąbić wiktorię w bitwie której nie było.:)

Życie agorowe stanowczo zdystansowało literaturę.:)
Zresztą tę metodę opisywałem już dawno w niezbędniku nieszczęsnego współczesnego inteligenta.:)

Aaa… dziękuje za zdjęcie. To u Ciebie.
Same znajome buźki, ratujących BUW, z najpiękniejszym biustem wydziału na czele.:)

Pewnie nie bardzo wiesz o czym piszę, więc wyjaśniam:
Uniwersytecki NZS podjął kiedyś akcję ratowania biblioteki przed zadeptaniem.
Mój przyjaciel całe to dęte przedsięwzięcie skomentował sarkastycznie; ratujecie bibliotekę, powstrzymując się od korzystania z niej. Pięknie…to rozumiem!:)
Za co okrzyknięty został komuchem.:)

No, ale on był typem dość specyficznym – tak specyficznym, że dziś jest profesorem uniwersyteckim.:)

Pozdrawiam serdecznie


Yasso,

na tym obrazku to oni nie ratowali BUWu, tylko uwalniali więźniów politycznych.
Ale wiedzieli kogo wystawić w pierwszym rzędzie;-)

Fotki z tej demonstracji obiegły całą (bez przesady) prasę zachodnią i czerwone szpony załapały się na minutkę sławy razem z biustem.

Czółko,


Dzisus... Merlocie,

toż piszę, że to są same znajome buźki, więc chyba zdaję sobie sprawę, co było wówczas priorytetem. Wiem nawet gdzie i kiedy to zdjęcie było zrobione.

Ale przyczynkowo uzupełniam, że poza uwalnianiem politycznych, podejmowano również mniej spektakularne, choć równie desperackie próby; np. ratowania leciwego gmachu BUWu.
Przez omijanie go szerokim łukiem.
Przyznam nieskromnie, że mnie to nawet nieźle wychodziło.:)

Pozdrawiam

Ps.
A Stryjkowskiego mam. I wiele innych też.
Toczę o nie nieustanne boje, bo yassowa domaga się by je w końcu popakować w pudła i wynieść na strych;“bo oblane i brzydko pachną”.:)


merlotowa z Yassową

mają coś wspólnego, z tego wnoszę;-)

Jeśli chodzi o ratowanie BUWu to pamiętam wojnę o żeliwny ruszt, oraz kwestię czy pomalowanie go na różowo przyniesie UW ujmę, czy nie.

Zdaje się, że przyniosło, bo pomalowali.


Merlocie,

Ordnung muss sein.:) A muzeum można sobie urządzać w odpowiednim miejscu, a nie koniecznie w reprezentacyjnym pomieszczeniu.:) Ile w tych papierach alergenów.:)
Żadnych sentymentów.
Ach. te nowoczesne kobiety!;)

Jeśli chodzi o BUW to Ty piszesz o realnych, późniejszych dokonaniach, a ja o bezefektywnym, tak dziś popularnym, pijarowkim nadęciu.
Zresztą z perspektywy czasu, dość sympatycznym.:)

Pozdrawiam


ыасса,

хорошее :)

я приветствую


Subskrybuj zawartość