Fałszywa ścieżka Jacka Żakowskiego

Smutno mi. Smutno mi z tego powodu, że ludzie, których uważam za bardzo mądrych opowiadają bzdury. Jacek Żakowski, którego Urban namaścił na stanowisko prezydenta; Jacek Żakowski, ten, na którego zagłosowałbym bez mrugnięcia okiem, gdyby z namaszczenia zrobił użytek, w obronie Lecha Wałęsy porusza się w oparach absurdu. Mówi, że niedopuszczalnym jest badanie bolkowatości byłego prezydenta. Pytam, dlaczego? Co jest takiego w prezydencie, aby został on wyłączony poza nawias dyskusji? Chyba zgodziliśmy się, co do tego, że pozycja Jana Pawła, jego postawa, jego kult są dyskutowanle. Świetnie. Dlaczego Wałęsa ma nie być?

Kaczyńscy chcą na nowo napisać historię. Oczywiście, że chcą. Obóz IV RP wpatruje się w prymitywny czarno-biały telewizor i nie rozumie, że obraz w nim przedstawiony jest fałszywy. Panowie! Świat jest gdzie indziej! Obóz IV RP pisze nową historię i produkuje nową oś podziału. Na jednym biegunie osi, jesteśmy my- ci, którzy domagają się Prawdy, ewentualnie podpisją się pod apelami „w obronie swobody badań naukowych”. Drugi biegun to biegun pijaków i zomowców. Tam stoją ci, którzy nie stoją tutaj. Tu jest polska strona mocy, a tam fałszywa strona mocy. Jeśli więc jeden z drugim Żakowskim wypowiada się w obronie „czci i dobrego imienia”, pozbawiając moralnego prawa jednego z drugim Gontarczykiem, to coś jest nie tak. Bolkoentzjaści produkują dyskurs, a bolkosceptycy wadają w jego pułapkę.

Perspektywa manichejska podobnie, jak czarno-biały telewizor, którego nie wymienili Kaczyńscy, nie ukazuje złożoności przedmiotu. Dla manichejów świat jest podzielony między siły dobra i siły zła, siły ciemności i siły jasności, siły nasze i siły zomowców. Ich świat to świat dobrodziejów i złodziejów, Prawdy i kłamstwa, bohaterów i skurwieli. Jest z tego bagienka pewne wyjście. Tym wyjściem jest uzmysłowienie sobie złożoności człowieka, w tym także Wałęsy. Jest on bohaterem, ale tylko w tym stopniu, w którym bohaterem-jest. Dalej kończy się Wałęsa-bohater i zaczyna się Wałęsa-człowiek. Dlatego nie szczególnie ubodłoby mnie gdyby współpracował. Sami nawet bolkoentuzjaści mówią o jego współpracy jako o aktach raczej małej szkodliwości (oczywiście posiadacze najtęższych kręgosłupów moralnych, mówią, że każda współpraca była równie zła; i tu powiania się „agrument wtyczki”, którego tłumaczenie nie jest moim celem). Bohatera i zbrodniarza potrzebują głupcy, aby im się świat w kupie trzymał. Aby nie okazało się, że społeczny świat to nie tylko używanie worków z napisem „bohater” i „zbrodniarz”, ale również używanie mózgownicy.

Niegdysiejsi hippisowscy kontestatorzy, kiedy już rewolucja przywiędła, wbili się w garnitury i stworzyli biurokratyczn-biznesowe struktury Silicon Valey. Duch czasów. W podobny sposób wszyscy jesteśmy uwikłani w epokę, w której przyszło nam żyć. Nasi wujkowie, ojcowie, bracia i znajomi wspierali Polskę Ludową służąc w MO, wojsku, staży granicznej czy gdzieśtam jeszcze. Nasze matki i siostry wspierały reżim sprzedając koncesjonowane produkty w koncesjonowanych sklepach. Ci, co mieli szczęście z PRL tylko wyssali trochę soków nic nie dając jej w zamian. Są to np. tacy, którzy za Polski Ludowej uczęszczali tylko do przedszkola, gdzie pili darmowe mleko i obrzucali dziewczyny korzuchami. Tak oto jesteśmy z historii ulepieni, a historia jest ulepiona z nas.

Jacku Żakowski! Niechaj Cenckiewicz i Gontarczyk bada. A niech badają! Poczytamy co wybadali, poczekamy na głusy naukowej polemiki. Wałęsa mógł współpracować, co nie deprecjonuje ogromnej roli, którą odegrał w historii. Nie daj się złapać w pułapkę. Nie idź tą drogą! Droga, którą wybijają kolejne zastępy dumnych manichejów i depozytariuszy etycznej Prawdy przez duże „P” nie jest drogą jedyną. There is alternative!

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Hm, trafne jak zwykle,

szczególnie to:

,, Bohatera i zbrodniarza potrzebują głupcy, aby im się świat w kupie trzyma”

Bo tak łatwiej jak wiadomo, naklejamy sobie etykietki, Żakowski ma etykietkję że Wałęsa to święty, bohater i w ogóle, a Gontarczyk czy Cenckiewicz to jakies niedouczone palanty, a z kolei oni mają etykietkę,że Wałęsa to agent i zdrajca, Żakowski to żałosny komuch i palaant, a oni mają misje pewnie (niczym Paliwoda)

A tymczasem świat jest bogatszy niż kogokolwiek etykietki, bo etykietki to łatwizna, definiujemy i etykietkujemy, by się nie pogubić zbyt, okej, tyle, że powinnismy wiedzieć, że te etykietki niesprawiedliwe czesto 9zawsze?) bywają i niietrafne.

pzdr


Panie Grzesiu!

Dzielenie świata na swoich i obcych jest tak stare jak ludzie, albo jeszcze starsze. I dla niektórych nie ma znaczenia którędy podział przebiega. Im bardziej jaskrawe kryteria podziału tym prostszy umysł jest w stanie je zaakceptować. A oni nie liczą na inteligencję.

Pozdrawiam


Szanowny Panie Ezekielu

To co robi Źakowski jest czystej wody manipulacją, podobnie jak działania Kaczyńskich. Tyle że – jak to napisał Pan Jerzy – ta manipulacja jest w zasadzie wszystkim zainteresowanym i publiczności na rękę. Po co się meczyć i myśleć, dzielić włos na czworo, jakieś odcienie badać, skoro owe manipulacje mają czysto polityczny cel, więc komplikować materii nie należy.

Pozdrawiam serdecznie


Subskrybuj zawartość