Księga początku

Należy zacząć, opowiadaniem o sobie. I tak też zaczyna się tom, który tutaj powstanie. Nic nie zostanie odsłonięte, jeżeli nie zacznie się od odsłonięcia siebie, chociaż to nie możliwe, trzeba powiedzieć kilka słów.

I

Wracałem ze szkoły i przechodziłem koło antykwariatu, zobaczyłem pewną książkę.

II

Wracałem ze szkoły i przechodziłem koło szpitala – wtedy wyjechała karetka i ktoś pewnie gdzieś umierał w tym mieście. Jak przechodziłem, koło księgarni, ktoś na pewno umierał w tym kraju i na tym świecie.

III

Wracam z uczelni zawsze na nogach, chociaż ostatnio mnie bolą, to mam siły by chodzić. Za dużo osób się mną przejmuje, czasami biorę laskę, by móc chodzić. “Atrybut starca nie jest przeznaczony dla młodego człowieka” – pomogą mi wejść, ale ja nie chcę pomocy. Wolę nie opierać się na drugim ramieniu. Mam dwadzieścia jeden lat.

IV

Właśnie słucham – http://pl.youtube.com/watch?v=1sYi7rvLTUw

Popadam w stan dekadencji – uwielbiam własną cielesność, jest tak niedoskonała – ale ludzie nie mogą obawiać się cielesności. To miejsce będzie poświęcone też seksualności i płci.

***

(burza przechodzi)

Powoli nastaje światłość – płynąca z nieba. Ale to światłość pozbawiona wpływu kogokolwiek, jest już odpowiednia godzina, by rozjaśnić drogi i budynki, ale nie światłem miejskim.

(kiedy spadnie na miasto śnieg?)

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Panie Tomku

O płci to znaczy o kobietach?


Wow, jest i Menzel,

no widzę, że tu sami moi ulubieńcy jak na razie…, choć jeszcze kilka osób brakuje, ale ad rem, chociaż rema to u ciebie nie ma dużo, bo jak zwykle piszesz tak, że grzes -ignorant nic nie rozumie, ale to co rozumie, to skomentuje.

ad. początek, no niemożliwe, ale teks kazdy i tak odsłania, nawet jak jest kreacją, a każdy jest w jakiś sposó.
ad. I. A ja dawno nie przechodziłem koło antykwariatu, koło księgarni tyż nie.
ad II
No, tak bywa.
ad III to ,,czasem biore laskę” to mi tak dwuznacznie zabrzmiało, dopiero po chwili skojarzyłem o co chodzi, ale zaspany jestem, no i rano jest, wiec tylko najprostsze i pierwsze skojarzenia mam…:)

ad ostatnie zdanie.
No pada już, na miasto, i biało jest i podoba mi się to i słucham najsmutniejszej polskiej piosenki ostatnich lat.
,,Dobrze wie już, że my już się nie dzieli przez trzy (...)jesli już ktos dziś puka w jej drzwi, to z całych sił tylko przeciąg, przeciag trzaska złudzeniami/ mocniej wtuli się w koc w czarnej godzinie/nie policzy tych łez,zostały w kinie(...) ona coraz smielsza ma chęć i w kuchni palnik z gazem/sama sobie wydaje się tłem i zycie jej się puszcza płazem”

No, nie ma to jak smutne piosenki, kawa poranna, tekstowiskoi sok grejpfrutowy, no. Gorzej, że ktoś mnie chyba zabije, że tłumaczenia ne zrobiłem pewnego na czas,no cóż tłumaczyć się będzie trza.
Pozdrówka
(kiedy spadnie na miasto śnieg?)


kurde, beznadziejny jestem

mój komentarz chyba dłuższy niż twój tekst wyszedł...
Sorry, postaram się krócej pisać.
bo to tak dziwnie


Ja bym wolał

żeby śnieg w mieście padał tylko w parku.


Smutno jest jak trzeba formatowac twardy dysk:-)

Co mnie niehybnie czeka w ten weekend.
Witaj Menzlu!

A wogole “niechybnie”, czy “niehybnie”. Obstawiam pierwsze.

It`s good to be a hater!


Subskrybuj zawartość