Dzień dobry, zastałem Donka?


 

Stuhr Jolki nie zastał, a pikieta w sprawie ABW vs. Rdesiński stała przed pustą KPRM, bo Donek wybył na tydzień do Peru i Chile. Garść wrażeń:

1. Policja policją będzie i basta. Od wczoraj głowkujemy, po co jakiś osioł kazał zabrać dziennikarzowi pendrive’a oraz zaglądać mu do d*. Od dziś będziemy też główkować, po co jakiś inny osioł przysłał na tę demonstrację tajniaków, którzy się na dodatek bez ceregieli odtajnili – kontrolując dowody osobiste pikietujących, wręczone tajniakowi przez mundurowych. Znowu zapachniało peerelem.

2. Główną rolę zagrał Jacek Kurski, przemawiając do kamer i do pkietujących. Zosia Romaszewska stała gdzieś z tyłu, rozpoznana jedynie przez nielicznych. Znak czasu, czy raczej czasów, które mi się niezbyt podobają – mimo, że Kurskiego lubiłem i lubię (za co? za poczucie humoru i to chyba koniec…).

3. Dziennikarzy mainstreamowych prawie nie było. Smutne, choć małą część winy wziąć na siebie muszą pomysłodawcy pikiety – zabrakło oficjalnego maila do PAPa z prośbą o umieszczenie imprezy w śwętym wykazie wydarzeń dnia.

4. Zdjęć nieco pstryknąłem i wrzucę może wkrótce, a może jutro, bo najpierw chyba padnę. Pojechałem tam na rowerze, a był to mój drugi raz na siodełku w tym sezonie. Potem zajrzałem jeszcze na spotkanie ASa w Harendzie (leszku.sopotu, napiszemy historię ASa, a jak się miewa pomysł spisania dziejów BIPSa?). Wróciłem na Kabaty, 40 km w nogach, d* boli i w ogóle świat jest mi chwilowo nieprzyjazny.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

No ale z formą pisarską coraz lepiej

to i lepiej:)

pozdrawiam

Prezes , Traktor, Redaktor


E tam,

świat po rajdzie rowerowym to tylko przyjazny być może:)
Ja w koncu jeździć zacząć muszę, a nie wiedzieć czemu, Jacka Kurskiego tyż w jakiś perwersyjny sposób lubię
No i Max ma rację, (co akurat rzadkością jest:),he, he), rozkręca się pan nam.

Bardzo mnie to cieszy właściwie.
Tylko czasem można by co komu odpowiedzieć, niekoniecznie mi,bo ja i tak sztuke monologu w przeważającej mierze uprawiam.

pzdr


grzesiu

jak zobaczysz na fotkach u followa to taka troche agitka wyszła GaPola, Sakieweicz uchachany, eee tam pisałemże nie ma o czym gadać bo się nie zmobilizują...

Prezes , Traktor, Redaktor


I gdzie te fotki?

Czy to prawda ze cala zadyma zostala nakrecona przez kumpelstwo Sakiewicza? Przeciez ci z Misji wczesniej pisali w GaPolu? ABW sie wylozyla jak na skorce od banana, ale Sakiewicz nawet Jankego i Olejnik namowil na podpis? Skoro podpisali, to czemu ich nie bylo na manifie? Zorientowali sie ze Sakiewicz sobie zagrywa?

Ten smaczek z agentami i dowodami dobry.

Pozdr.


Panie Leski

Kiedyś chętnie czytywałem Ziemkiewicza. Przez niego trafiłem na salon, ale sporo stracił w moich oczach gdy zaczął pod kreskę nie zaglądać. Pan jesteś na dobrej drodze. Blogowanie bez zaglądania pod kreskę traktuję jako spamerkę.


Oj, słuszna ta uwaga Sajonary

Jako troll mogę być ignorowany. To jest w cenie bycia trollem. W cenie bycia bezwzględnym lustrem dla samozadowolonych. Ale żeby wszystkich traktować jak trolli? Panie Leski, nie ucz się od Ziemkiewicza, bo zniszczysz własną markę.

I będzie sajonara wizerunku (sorry Sajonara, podpasował mi Twój nick)

Pozdr


Puste KPRM?

Oj niedobrze, niedobrze…
To dziennikarze aż tak słabo są poinformowani, że nawet nie wiedzą kiedy premier w podróż zagramaniczną się udaje?

Pewnie nie dostali telefonu od jakiejś kolejnej pani Bączkowej. Pech.


Panie Krzysztofie

Znając okoliczności uratowania jednej taśmy przed konfiskatą należałoby chyba zadać pytanie: dlaczego ten osioł tak nieuważnie tam zaglądał?

PS. Maszyna Cyfrowa przeprasza za frywolny ton, ale sam Pan prowokuje. U siebie na takie żarty sobie nie pozwalam – tam już na poważnie (długo i nudno).

Pecet


Nieaktywność

sajonara

....Blogowanie bez zaglądania pod kreskę traktuję jako spamerkę.

Słowo “spamerka” jest IMHO nie na miejscu ;) – ale ogólniej się oczywiście zgadzam. Wszakże mój brak aktywności na głębsze podłoże, o którym już pisałem – nie dojrzałem jeszcze do powrotu do normalnego pisania, co dopiero mówić o komentarzach… Pozdro


O pan Krzystof się odezwał,

jak miło:)

Pozdrawiam z deszczowego Podkarpacia:)


Panie Krzysztofie

Pan się pozbiera i zacznie pisać i komentować, bo nie mam co czytać prawie. Tylko ględzą i brzydzą ;-)


Panie Leski

Dziękuję, za dowód, że jednak pan zagląda. Spamerka to była troszkę prowokacja. Ja rozumiem pana zniechęcenie blogowaniem, ale jak już zaczął pan wklejać teksty to byłem ciekaw czy traktuje pan TXT jako lustro salonowej działalności, bo tam pan miał czas i ochotę na kilka komentarzy.


Subskrybuj zawartość