Ssaki i Bogini Płodności

- Co to ma być?

- Figurka

- Widzę, że figurka, ale co to jest?

- Kobieta!

- Jaka kobieta?

- Cycki…

- Nie wysiliłeś się. Czemu ona taka gruba? Same cycki i brzuch, ani twarzy, ani stóp, ani dłoni. Co to ma być?

- I uda. Bogini płodności. Sądzę, że czas zacząć od początku

- Bogini płodności? To na to, wielkim nakładem sił i środków zmniejszyliśmy populację ludzkości do pięciuset milionów…

- My? No, jakoś marnie to wygląda

- Jak to marnie, skoro jest cudnie

- Może i cudnie, ale wczoraj w biały dzień na starówce wilk prezesa Stowarzyszenia Nie zrzeszonych Wolnomyślicieli zżarł

- Poważnie? To już trzeci Prezes w tym miesiącu, a składka i przynależność obowiązkowe. Hmmm…

- Może za wolno myślał, bo zamiast wspiąć się na jakiś murek dał nura do tej dziury sądząc najwyraźniej, że wilki nie pływają.

- Z wilkami jest problem, ale to przecież takie same ssaki jak my.

- Może i takie same, ale jakoś nie słyszałem żeby człowiek wilka zagryzł. Mieliśmy cywilizację…

- Milcz szalony! Chcesz by szpieg nie świętej inkwizycji cię podsłuchał? Już za tą figurkę możesz pójść na kotlety. Zdajesz sobie sprawę, w co się pakujesz?

- Zobojętniałem. Ten świat mnie nudzi. Żreć nie ma co. Ciągle rzepa, kapusta i ziemniaki. Mięso, jak upolujesz, ale polować nie wolno. Ryba, jak złowisz, ale łowić nie wolno. Kotlety nie wiadomo niby z kogo. W życiu tego nie ruszę…

- Milcz. Diabli nadali! Przecież człowiek jest takim samym ssakiem…

- Dziadek mi opowiadał, że kiedyś dieta była bardziej urozmaicona, że wymienię mleko i rzodkiewki.

- A kto wedle ciebie ma to produkować, skoro ludzi tak mało, a zostali tylko najwartościowsi.

- Tak, jasne. Jak nie prezes to wiceprezes, ale strach wyjść na ulice bo wilki, niedźwiedzie i inne zwierzęta groźne w stylu na przykład łosia.

- To tez ssaki

- Przestań z tymi ssakami! A węże? To też ssaki? Byłem wczoraj w tej piwnicy na Saskiej, w Empiku, po nowy numer Krytyki, a tam
zwłoki sprzedawcy i dosłownie wąż na wężu. Kłębowisko żmij.

- Czytelnictwo upada, ludzie nie zachodzą, ale…

- Ale?

- Ale system dotacji jakoś działa. Zgłosiłeś zwłoki sprzedawcy do recyklingu?

- Nie było, co wybrać, te węże… no, przestraszyłem się.

- Dobra. Nic nie powiem, ale wytłumacz mi, co z ta figurką?

- To nasz znak. Zebraliśmy się z kumplami i uradziliśmy, że mamy dość i chcemy zacząć się rozmnażać. Po to nam Bogini płodności!

- Z kumplami chcesz się rozmnażać? Gratuluje! No…myślałem, że stanąłeś po stronie ciemnoty, a ty z kumplami…. Jeszcze raz gratuluję! Moglibyście zgłosić się po dotacje do Urzędu.

- Nie, źle się wyraziłem. Koleżanki tez są. Przepraszam.

- Znaczy, prawdziwe kobiety?

- No, takie sobie, ale się zdeklarowały w kwestii rozmnażania.

- Prawdziwe, żywe kobiety? Przecież jak was służby namierzą, wybiją do ostatniego. Anarchiści!

- Przenosimy się poza miasto. Jest taka jaskinia całkiem wygodna.

- Co będziecie jeść? Wilki, niedźwiedzie i inne łosie… poza miastem? Aż mnie dreszcz przeszedł. I poważnie chcecie się rozmnażać, a co z Gają?

- Od tego mamy Boginię płodności właśnie! Jej rodzące łono jest jak ziemia, jak grunt planety, na której powierzchni…

- Przepraszam, że się zachłysnąłem, ale powiedziałeś „łono” Za samo to…

- Nikogo tu nie ma, czego się trzęsiesz? Zobacz, co mam w torbie?

- Co masz w torbie, co to jest?

- Nasiona!

- W głowie się nie mieści!

- Dobra. Mam pytanie, idziesz z nami czy będziesz tu przemykał między wilkami w tej całej Warszawie?

- Poszedłbym, ale nie wiem, co, no…eeee… starczy dla mnie kobiet do rozmnażania?

- Nie wiem czy starczy, ale w razie, czego ulepię ci żonę

- Ulepisz mi żonę, z czego?

- Normalnie, z gliny!

Średnia ocena
(głosy: 8)

komentarze

Panie Jacku!

Czyta się świetnie, ale nie mam choty by okazało się, że to proroctwo.

Pozdrawiam


ROFTL

“Oflagowałam” Cię na maxa, choć statystyczny wzrost jest kiepski.

Na razie tyle, bo dalej rechoczę po wynurzeniach ekonomiczno-płciowych niejakiego Hodowcy. :)

Pozdro


JJ

:))


Niezłe

:)

To mnie rozwaliło:

“: Dziadek mi opowiadał, że kiedyś dieta była bardziej urozmaicona, że wymienię mleko i rzodkiewki.”

A poza tym widzę, że Ezekiel cię zianspirował:)


Subskrybuj zawartość