Pożegnanie z Salonem24

Tak sobie dzisiaj usiadłem i klik po kliku, zacząłem likwidować swój blog w Salonie 24. Ja już trzy razy odchodziłem z Salonu i trzy razy do Salonu wracałem.
Dzisiaj zakończyłem wewnętrzne zmagania. Nie ubawiłem się zbytnio.

Sławny Yayco pisał żeby przeciąć pępowinę.

Ma człowiek rację i rację mieli ci, którzy zarzucali mi, że poprzez Salon promuję Tekstowisko.
Wszystkich, którzy poczuli się tymi moimi zabiegami urażeni, bardzo przepraszam.

Nie było to moją intencją, żeby kogokolwiek denerwować ani obrażać.

Przyszedłem na Salony w grudniu 2006 roku. Napisałem 291 tekstów i sporo komentarzy.

Bardzo mi się tam podobało. Gdzie tylko mogłem, na miarę swoich skromnych możliwości, propagandę Salonową siałem i co niektórych za ucho do Salonu wciągnąłem.

Było naprawdę fajnie. Moim zdaniem szczyt powodzenia przypadł na okres od maja do września 2007. Potem była ta nieszczęsna kampania wyborcza, która spolaryzowała towarzystwo Salonowe i przyciągnęła zgraje idiotów i maniaków.

Smakoszek.
Był to znakomity pomysł Poldka- Staszka i mojej Iwony. Moim zdaniem był to szczyt, moment gdy ludzie z prawicy i lewicy zabawiali się wspólnym gadkowaniem na tematy dużo ciekawsze niż kolejne kwaśne miny „brzydkich braci” i „sir Donalda”

Dzisiaj likwidowałem swój blog i warstwa po warstwie odkrywałem znane i pamiętne przestrzenie.
Zaczynałem jako prawicowy oszołom i Korwinista a skończyłem jako komuch i zdrajca. Bywa i tak, choć nie zmieniłem poglądów ani o jotę.
Być może do tekstów trzeba dodawać tłumaczenie, jakby z języka obcego na nasz.

A może Polska aż tak bardzo się zmieniła? Nie wiem.

Salon popełnił wiele błędów. Podstawowe to:

- brak ochrony i spowodowana tym emigracja „czerwonych”

- ujawnienie personaliów administratorów

- chwiejna postawa wobec ekscesów pana Paliwody oraz ataków „ad personam” skierowanych wobec niego ( mniemam że ustawiło to konflikt )

- urlop Igora bezpośrednio po wyborach i w związku z tym brak polityki redakcyjnej w najgorętszym momencie

- kompletny brak reakcji na chamskie albo ewidentnie wariackie teksty i komentarze, także trafiające na SG

- nieudana i ślimacząca się sprawa nowego Salonu

To w skrócie tyle. Wiem, że to nic odkrywczego ale trzeba mieć świadomość, że z drobnych zaniechań i urazów powstaje konflikt. Nie zauważono sprzeczności pomiędzy umasowieniem Salonu a jakością wpisów. Strona główna była redagowana „od Sasa do lasa” a propozycje zmian, odsyłane do kąta( vide Mad Dog)

W salonie było naprawdę fajnie. Ktoś ostatnio napisał, że odeszła grupa blogerów, ale luka już została zapełniona. Być może.

Mi tam słowo luka, kojarzy się z „Ojcem Chrzestnym”

- Gdzie jest Luka Brassi?

- Luka Brassi śpi z rybami!

Przeciąłem pępowinę i od jutra mogę z czystym sercem zacząć ten nowy, 2008 rok.

Jeszcze pointa:

tak sie daliśmy, jako blogerzy “wpuścić” że niczym pieski pana Pawłowa zaczęliśmy reagować na ekscesy naszych śmiesznych polityków czy dziennikarskie albo łże ideologiczne wojenki. Marzę o tym byśmy to my zaczęli wrzucać tematy a tamci, te anannasy zaczęły reagować jak te pieski.

Wszystkiegio Najsprytniejszego w 2008!

Ps2.
Są tacy, mniemam ze poza Tekstowiskiem, na razie, którzy nie potrafią pojąć dlaczego mimo istnienia Salonu, to Tekstowisko powstało, ba musiało powstać.

ŚP. Jacek Kaczmarski “ Ze sceny”
Ale tylko fragment:

“Każdy chce mieć i każdy tak czy owak ma
Tę krótką chwilę między wejściem swym i wyjściem!
Każdy na jakimś instrumencie gra,
Choć nie każdego oklaskuje się rzęsiście.
Lecz ja – ja wiem, ta krótka chwila długo trwa,
Ale mam tyle, drodzy, wam do powiedzenia!
Tylko przeszkadza mi ta za kurtyną twarz
I ciągły szept, że to już koniec przedstawienia!

Nie! Jeszcze trochę! Mamy czas! Bo widzicie
Do stracenia nikt z nas nie ma nic – i tyle!
A więc krzyczmy! Krótką chwilę – całe życie!
Nim znikniemy – głośno krzyczmy krótką chwilę!

Gwiżdże ktoś – nie mówię nic, nie było nic!
Ja mikrofon mam i ja mam teraz głos!
Tam, za kulisami wy! Możecie iść!
Przejmuję program i prowadzę dalej go!
Nie przerywać! Tego, co warcholi – precz!
Nie dla niego tutaj płuca w strzępy rwę!
Hej, akustyk! Chrypnę! Gorzej słychać mnie!
Silniej wzmacniacz! Głos mój teraz musi brzmieć!

Rozciągnąć czas! Hej, wy tam, w mroku – czy wierzycie
Mnie, który wie jak się w epokę zmienia chwilę?
Otwórzcie drzwi! I zaraz zobaczycie
Jak marny czas, co gnębił nas, zostaje w tyle!

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Panie Jacku!

Stał się Pan prawdziwym mężczyzną. Ja to nawet chyba opiszę językiem dezintegracji pozytywnej Dąbrowskiego. Chociaż, kto by to czytał...?
Jest Pan gość, Panie Jacku, pozdrawiam…


Panie Jacku,

Byłem widziałem i też mi przykro.
A, zauważyłem bo w liczniku ubyło mi kilkadziesiat komentarzy. To możliwe?
I to jakich błyskotliwych:)?
Co do błędów S24 przez Pana wymienionych, to Pan pozwoli, ale nie mogę się z Panem zgodzić: emigracja czerwonych: wg mojej opinii spowodowana była ich małą merytorycznością i brakiem odporności psychicznej. Dotychczas przyzwyczajeni w swych kameralnych blożkach do lekkiego chleba i taniej propagandy ,nagle znalezli się pod ostrym ostrzałem.Po co im to. Tu trzeba charakteru.
Paliwoda jako alibi na całe zło, no fajnie. Tu słyszę to jak mantrę. Bloger jak każdy inny tyle,że skutecznie i bezkompromisowo radzi sobie z oponentami. Że obrażał, bardzo możliwe ale skąd to oburzenie? Bartek nie obrażał? Też ale inną kategorię.
I afery nie było.On nie zdzierżył. Podobnie Paweł Wroński. Kazia Szczuka mówiąc delikatnie w fatalnej formie sama się podkładała. Można tak długo. SG bez przesady wszyscy mieli pretensje. Założę się,że większość tutejszych blogerów chętnie widziałoby na niej cały czas ( tak jak i ona sama siebie) RRK.A toż to osoba ogarnięta świętym ogniem, nie jestem pewien czy Paweł Paliwoda w tej kategorii dorasta jej do pięt.A błedy pewnie były, ale czy tak istotne? Administratorzy ujawnieni? Pretekst do płaczu i personalnych ataków. Ja tam nie narzekam.
Ale fakt pozostaje faktem, bez Pana i Pani Algi Salon nie będzie już taki sam, będzie uboższy. Szkoda.
Dobrze,że choć tu macie swoje miejsce, gdzie można Was znalezć.
Pozdrawiam serdecznie


Salon spelnil swoja role - szkoda, ze sie zbiesil

Gdyby nie Salon, nie byloby Tekstowiska, chcac nie chcac bedziemy Salon odwiedzac tak dlugo jak bedzie istnial, a pozniej bedziemy go mile wspominac, jako miejsce gdzie wszystko sie zaczelo.

Moim skromnym zdaniem podstawowy blad zarzadu Salonu to pomylenie pojec: wolnosci slowa z idiotyzmem a propagowania idei z bolszewicka propaganda.

Salon rozwalila ichnia SG promujaca debilizmy, oszolomstwo i chamstwo. Cala reszta “zla” to konsekwencja “brudnego” SG, ktore zadawalo sie wolac “Ej, oszolomy – zapraszamy”

Jerry


Panie Yassa

Coś się panu pomyliło z miejscem dla Jareckiego.
Jemu Alga już dawno je znalazła w piwnicy.
Rzekła mu- – Siędnij tu kochanie na pieńku i pilnuj coby w piecu nie zgasło.

A sama poszła na górę , starannie zamykając drzwi, do mamusi ponarzekać jaki to jej się chłop trafił.

Tak panie Kleina, chłop to nie mężczyzna. Nawet nie jestem pewien czy człowiek?

Igła – Kozak wolny


Yasso

Ty nie znajduj, ty pisz teksty.
Przez większą część mojej bytności na salonie, miałem cię za kobietę. Bywa i tak.
Odpowiadam:

Ubyło Ci komentarzy, także tych finezyjnych ale w razie czego, pamietaj ze ja mam całość w archiwum.

Człowiek który pisze zawodowo nie musi być psychicznym bykiem. Rzecz w tym, ze część niebieskich chce się grzać w ich świetle. Bez idoli przestają się starać. Pana i mnie to nie dotyczy ale jakby Pan tak prześledził...

O panu Paliwodzie, zauważ Pan, że napisałem dwojako, dodając ze został w pewnym sensie sprowokowany, a uderzył niestety na oślep i padł. Ja bym chętnie go widział w Tekstowisku bo jest wyrazisty i z pewnością wiele go te konflikty nauczyły. Paliwoda tak! Wypaczenia nie!

Co do ujawnienia adminów. Mnie to guzik obchodzi bo … . Ale zobacz na reakcje blogerów. To jest robienie złej krwi. Niepotrzebnie.

Alga się ucieszyła, to znaczy Iwonka moja. Ja też, ale mnie tam bardzij pański nowy tekst ucieszy!
Ukłony

Nie masz Pan co robić, to zaproś kogo, tego wymienionego, albo kogo innego.

Jacek Jarecki


Panie Andrzeju!

Cóż też tu Pan wymyslił. Widzę wodę sodową “psychoanalizowaną” ze wstępem na etykiecie.
Jak tam gazeta lub czasopismo?
Jestem gość, jak to Lach zawsze podkreśla…stukilowy.
Ukłony
Jacek Jarecki


Jacek

fajny wpis i taki remanentowy.

Prawdą jest, że gdyby nie salon nie byłoby Tekstowiska i prawdą wg mnie jest, że założenie tekstowiska było i tak nieuchronne.

Pogodzenie takiej grupy osób jaka klika na salonie nie jest możliwe i kryteria także. Więc tę rolę spełnia tak naprawdę – pod/salon => tekstowisko. Ci dla których za duży gwar przycupnęli na tutaj.

Tak – pod salon, w tym sensie, że grupuje on i sciąga tutaj ludzi jakoś podobnych. Więc tekstowisko wg mnie będzie kameralnym i mniejszym miejscem niż salon – to jego jedna z zalet na pewno.

Na pewno coś się skończyło z klimatów jakie miały miejsce w okolicach działania smakoszka – na salonie. No cóż, przyroda nie lubi pustki więc jedni przychodzą – inni przychodzą.

Wielu pisze i wiesza teksty tu i tu, wielu bywa tu i tam i pewnie tak będzie, gdyż tekstowisko ze względu na to, że jest pochodną salonu tak będzie się długo kojarzył.

Moim zdaniem dobrze, że powstało tekstowisko – zawsze różnorodność jest lepsza. Na salonie Hyde Park – > tutaj pewien profil: kameralność.

Niech ludziska sobie wybierają , swoją salę gdzie chcą posiedzieć i “sączyć myśli” jak piwo w pubie. Jeden wybiera salę dla palących inny dla niepalących palących -> normalka.

A co do oczekiwań od tekstowiska -> jak napisałem Ci w mailu. Musi to być różnica gdyż jak wiesz z “elektryki” tylko różnica potencjałów powoduje zjawisko płynięcia prądu.

Jak nie będzie się tekstowisko różnić od salonu albo będzie wymierzone preciw komuś : personalnie albo ideowo -> to będzie słabnieć. Jak będzie się różnić – będzie powodować zainteresowanie i ciekawość.

Jak dla mnie tekstowisko powinno być miejscem poszukiwań i wyższych standardów dyskusji niż salonowym Hydeparku. Tylko wtedy jak będzie szacuneczek pomiędzy dyskutantami mnie to miejsce zachęci do zadomowienia się.

Jak tego dokonać? W tym Wasza głowa jako Ojców założycieli. Tego Wam życzę – i mam nadzieję, że Wam się to uda.

Gdyż Wasz sukces będzie moją małą radością.

Powodzenia “na swoim”!!!!!


Yassa,

nie tak trochę:)
Piszesz:
,,Założę się,że większość tutejszych blogerów chętnie widziałoby na niej cały czas ( tak jak i ona sama siebie) RRK”

A skąd to przekonanie?
Ja np. nie, tak jak niechętnie widuje na SG Marylę czy Czasem Azrala, a chętnie wqidywałem np. (choc nie miałem okazji raczej) PIjanego Inkwizytora czy Nameste np.

Co do Paliwody, on zaczał od obrażania/etykietkowania, Weglarczyk na tym skonczył jak pod kazdym tekstem znajdował brednie o Michniku, Zydach itd chociaż pisał o pierdołach jakichś z Amneryki.
A i Paliwody (to do Jacka Jareckiego) nikt nie prowokował, ja myslę, że pan Paweł Paliwoda prowokuje sam świadomie, bo lubi klimat nawalanki,

Pzdr

A jak zobaczyłem, ze blog skasowany to smutno mi się zrobiło…
Mad się pokasował, zostawił kilka tekstów, ty, no cóż,
A w ogóle to dziwne, bo ,,prawacy” Jareckiego okrzynęli zdrajcą i piątą kolumną, a ja choc choć się kilka razy ,,starliśmy” w sumie i nieraz się nie zgadzam z tobą, no i lewak żem, to cie mimo to uważałem zawsze za jednego z najciekawszych blogertów S 24.

A w ogóle to już wróciłem z dalekich podróży i może tekst dziś napiszę jak nie zasnę za szybko


Staszku

No, już lepiej gadasz. wiesz co? Nie będę ci tu odpisywał. Jutro do Ciebię zadzwonię i pogadamy. Jeśli sie zgodzisz, oczywiście. he he…
Staszku, jeszcze kilka dni brakuje bym mógł zrobić miesięczny bilans. My młode są i sie uczymy dopiero! Docieramy…
Jacek Jarecki


Grzesiu

Parafrazując Haska i dalej ks. Wujka “ Maluczko i nie oglądaliśmy Grzesia i znów maluczko a oglądamy go w całej okazałości”

Ps. Jako komuch nuworysz, niewiele mam do powiedzenia poza tym, że taka prawica jest gorsza sto razy od lewicy bo z lewicą taka jak ty, można dyskutować a oni sobie robią sami auto kompromitację i żenadę... i zaraz do mnie żem komuch.
Grzesiu. Pieprzę ich. To durnie zwyczajne są.
Dawaj nowy tekst!

Jacek Jarecki


Panie Jacku,

Pisz, pisz!- łatwo powiedzieć.A co ja to, jakiś Syzyf ja jestem albo ten drugi co nie pamiętam…
W Salonie jestem od początku i jaki mam urobek?
Bo ja Panie Jacku należę do salonowej, wcale licznej, grupy rekonwalescentów. Przeszło rok mnie składano i rehabilitowano to miałem trochę czasu a teraz wracam do życia. A tytanem to ja nie jestem. Podziwiam Was kilkusetpostowców. Jak Wy to robicie? Ale będę się starał, choć trudno będzie, bo postanowiłem się nie przewklejać.
I proszę uważać na tego Igłę, coś za dużo on wie. Może nie całkiem bezpodstawne są te opinie nieprzychylnych:).

Igło, w związku z powyższym-jak mawiał, nieodżałowanej pamięci prok. Kaczmarek- będę miał na Ciebie oko!

Grzesiu, może przesadzam ale porównaj listę polecanych rzeczonej + kilka osób wyraznie sympatyzujących z listą konfederatów.Wietrzę tu jakiś spisek. Gdy zdemaskuję już Igłę zajmę się i tą nadreprezentacją:).

carramba, znikam


Grzesiu

W sobote dokoncze to kasowanie.
Merytorycznie jest tam coraz gorzej. A prawactwo poczulo krew. Krew Igora, ktory juz kompletnie gubi sie.
I tak to jest.
No coz…
Zycie.
Zostalismy zastapieni, fakt.
Ale, bezczelnie powiem- jedynie ilosciowo.

It`s good to be a (un)hater!


Mad Dogu

W związku z przechylem na lewą burtę, rozpoczynam pracę nad ściągnieciem kogoś z prawicy, kto lubi dyskutować i nie był nigdy na S24.
Obaczym
Jacek Jarecki


Ja tam się nie żegnam!

Wpadam tam niekiedy. Coś jak wyskakiwanie z sauny na golasa do lodowatej wody – od razu fiut się kurczy do wartości ujemnych…
:)


komentarz

Ja zostaję w Salonie. Trolle do mnie nie przychodzą, bo po co, nawracać i przekonywać nikogo nie muszę i nie chcę, więc czuję się tam swobodnie.

Tylko nie podoba mi się chamstwo kolegów Ł. i B., stosujących swobodnie swoje k.. i j.. w komentarzach. Dziwię się, że nikt ich jeszcze z Salonu24 nie wywalił.

Zostaję, bo dla mnie Salon24 jest Salon

Kłaniam się zielono


Pani Sarenko

Nikt panią nie namawia do odejścia.
Tu o co innego chodzi.
:)

Igła – Kozak wolny


Ja jeszcze nie przeciąłem, choćby dlatego...

...żem okrutnie zajęty ostatnio. A bywało, że w S24 po pięć tekstów dziennie podsmażałem.

Poza tym wymyśliłem, że tam jest mój “backup”.

Na razie tyle. Na temat upadku Salonu24 mam trochę innych niż J. Jarecki przemyśleń, ale na razie nie mam czasu

Po prostu


@Igła

Ja nie czuję się nakłaniana do exodusu :)

Ja ino piszę, że nie dotyczy mnie problem upadku, bo nie piszę tekstów politycznych. Blog p. Paliwody miałam nawet w polecanych, ale szybko go stamtąd usunęłam, gdyż nie spodobał mi się język dyskusji (z tego samego powodu nie dyskutuję już u Eli Barbura, choć czasem miałabym ochotę coś napisać). Cóż, mam własne wymagania wobec “czerwonych” profesjonalistów.

I tyle.

Kłaniam się zielono


@Sarenka

Jasne.

Igła – Kozak wolny


Sosenko ulubiona

A ja lepiej bo byłem u pana Paliwody w polecanych. I słusznie byłem, ale mnie wywalił! :)
Jak tam szlachetne zdrowie?
Jacek Jarecki


@Jacek

I Panią Łyżeczkę wyciął, po tym jak napisał tekst z nią w leadzie..

A zdrowie OK., dziękuję, powoli zwalczam zatoki ;)

Kłaniam się zielono


Sosenko

I tu akurat dobrze zrobił, bo Pani Łyżeczka jest bardzo awanturująca się. Podobnie jak Kocic.
Najwięcej grandzi zresztą nasz Poldek Staszek! :)
Co za ekipa zaczepna. Normalnie kmicicowa kompanija.
Jacek Jarecki


E tam,

ale marudzicie z tym salonem. Salon długi i szeroki a wielu ludzi wywala i wstawia sobie w polecanych kogo chce. NAwet Sosenka robiła sobie remanent, mi się nie chce.

Ale zrobiłem wyjątek: np. wywaliłem Pana Igłę jak ten Marylę trollem nazwał.

Ale na Igle nie zrobiło to wrażenia – a czy miało zrobi? I tak Igłę czytywałem ale jakby rzadziej, coraz rzadziej. :-)))))

Trochę marudzicie z tym salonem. Salon od początku swojego istnienia budzi polityczne niezadowolenie każdej ze stron – a zwłąszcza blogerów piszących o polityce.

Chcę myśleć, żeście się nie poobrażali na salon: że ten powiedział za dużo, a ten wywalił z polecanych, a taktem to pisze językiem który mi nie pasuje.. , a z tamtym to na SG nie chcę... .

A przecież Pan Igła nie ukrywa tego, że nie zdzierżyłby gdyby jego tekst wisiał na SG obok Paliwody. Więc czy z tego powodu nie wyszedł z salonu – skoro Igor wycofał się ze swojej decyzji – moim zdaniem słusznie. Gdyż nie można szantażować bloggera jeśli ten nie przeprosi innego blogera – to sprawa pomiędzy bogeram a nie Igorem jako stronie.

Ktoś napisał, chyba Grześ, że nikt przez Paliwodę z salonu nie uciekł. Więc jak czytać wypowiedź Pana Igły?

Na tekstowisku z pewnością Paliwody nie będzie bo nie przyjdzie a nawet jakby przyszedł to Pan Igła miałby kłopot… .

NA koniec z nutką optymizmu:

- jeśli ktoś rezygnuje z salonu i ma ambicje aby “pokonać salon Jakością” w innym miejscu netu( cokolwiek maiłoby to znaczyć) – nie ma innego wyjścia jak przyklasnąć takiej inicjatywie.

Niech konkurencja powoduje lepszą jakość oferty internetowej dla blogowania i rozmawiania, a ludzie niech głosują klikaniem.

Pozdrawiam!


@Jacek

Na moim zaś blogu od zawsze panoszy się chamstwo :)
To chyba dlatego żaden czerwony u mnie nie komentuje :)

Kłaniam się zielono


Poldku Staszku

Sam marudzisz! Marudzisz jak nie wiem co!
Ale żeby PP albo TT zaprosić, to już się nie chce?
A czemu PP ma nie przyjść? Źle by mu tu było, sądzisz?
Bez przesadyzmu.
Tak czy tak.
Już ja tu Igle takiego przeciwnika sprowadzę, że zbaranieje. :)

Jacek Jarecki


Sosenko ulubiona

Sama widzisz!
Na przykład ciągle piszesz, że masz srebrny rower.
I nie interesujesz się, co na to ludzie powiedzą!
A ludzie kombinują, o co chodzi politycznie z tym rowerem, kogo tym rowerem atakujesz?
Sama widzisz jak się np. Poldek przejął.
Jacek Jarecki


Jarecki

Może inaczej:

- ja przypuszczam, że TT i PP nie przyjdą, choć nie znaczy, że moje przypuszczenia mają okazać się trafne. Zaproś ich, a wtedy wszystko okaże się jasne jak słońce w zenicie.

A co do koloru roweru SOsenki, ja myślę, że to jakiś polityczny kod jest. NIe zauważyłeś, że Ona po całym Dolnym Śląsku jeździ? To czysta polityka i agitka. Tylko patrzeć jak w wyborach do PE wystartuje partia cyklistów “zdolnego” Śląska.. . :-))

Pozdr.


@Jacek

Powiadasz, że hasło mojego blogu brzmi podejrzanie? No, tak, bo może to na przykład nie rower, a kryptonim (tego słynnego) samochodu o. Rydzyka?

Ja się bardzo interesuję, co ludzie powiedzą, ale oni nic nie mówią o moim rowerze, chyba się boją. Tylko Borsuk napisał, że jego Dwukołowy też jest srebrny. To widzisz, taka rozmowa tajnych agentów!

Kłaniam się zielono


@Staszek

..I kraj nas znienawidzi, siłę wiodącą. A na drzewach zamiast liści będą wisieć rowerzyści!

Kłaniam się zielono


Panie Poldku

Bo ja nigdzie nie uciekłem.
Ino się wyprowadziłem a ten cały Paliwoda były ostatnią, decydującą kroplą.
I bezradność Igora.
Bezradność normalnego faceta, wobec łobuza, który wszystko rozwala.

I teraz to już nie mój problem.

Igła – Kozak wolny


Panie Igło!

igla

Bo ja nigdzie nie uciekłem.
Ino się wyprowadziłem a ten cały Paliwoda były ostatnią, decydującą kroplą.
I bezradność Igora.
Bezradność normalnego faceta, wobec łobuza, który wszystko rozwala.

I teraz to już nie mój problem.

Igła – Kozak wolny

Igor dogadał się z Paliwodą, Paliwoda z Igorem, i salonowicze się ucieszyli – nawet ja, z tego że Paliwoda został. Co prawda Leskiego nie widać – ale nie widać go też i tutaj więc to nie ma związku z Paliwodą. Wszyscy się dogadali a Igła dogadał się z Jareckim i założyli Tekstowisko. Zresztą wiem, że zamiar powstania Tekstowiska już żył własnym życiem dużo wcześniej. Jednak rzeczywiście nawet marketingowo utrarczka Paliwody z GP i Leskim była dobrym czasem gdyż można było wukorzystać to spięcie to ogłoszenia spokojnego i bardziej wyważonego miejsca pisania.

Ja nie kwestionuję Panu ani komukolwiek prawa do rezygnacji z bycia na salonach lub powrotu, A czy Pan uciek czy odszedł czy też to Pan najlepiej wie – ja tylko uważam, że obecność Paliwody miała w tym duże znaczenie – co Pan potwierdził powyżej. Pan zresztą podkreślił “wężykiem” Paliwodowy argument gdyż sam Pan napisał czego na SG nie zdzierży.. . Zresztą PAliwoda dosyć ostro wypowiedział się o tekstowisku więc z tego powodu( tu odpowiadam Jackowi) że nie sądzę aby tu przyszedł.

NO ale, nie takie rzeczy widział salon nie tylko w wykonaniu Paliwody – to podgrzało więcej atmosferę boć starcie dotyczyło czerwonych. Ale i w wykonaniu Pana Igły też można było harce zobaczyć – ale Igła czerwony nie był więc takich iskier nie było… . Wiec jak Igła mógł, to i Rudecka może i Maryla może podobnież i Paliwoda mógł. Albo odwrotnie skoro Ci wymienieni mogli to i Igła mógł. A nie myślę o awanturach ale o zdecydowanym wypowiadaniu poglądów i etykietowaniu blogerów.

Teraz już tak nie można… na salonie – admini ponoć na zgłoszenia reagują. Ja tam nie wiem bom nigdy nie donosił na nikogo na salonach. Ja raczej z tych którzy “z koniem się nie kopią” i schodzę za wczasu(własnej rachuby wczasu) z drogi.

Pozdrawiam!


Odcinanie pępowiny...

...następuje, choć pewnie nigdy do końca. U siebie zauważyłem, że częściej wchodzę TU niż TAM. Dlaczego? TU się lepiej czuję. TU mogę powymieniać się myślami z ludźmi, nawet jeśli wyczuwam, ze im bliżej tam, gdzie mi dalej. Zbierają się tu ludzie, którym chce się pogadać.

Tu Stary zaczął pisywać jak najęty. Pisze tyle i tak długie teksty, że z pośpiechu mu się nie dzieli. TAM bywało go zdecydowanie mniej.

Choć tekstowisko brzmi jak klepisko, to panuje w nim atmosfera bardziej salonowa niż TAM. To jest paradoksalne, ale tak to odczuwam. Pozostaje tylko niekiedy tęsknota do tłumu wielotysięcznego, co jest zdumiewające, skoro tłum ten potrafił być tak wrogi i agresywny, pełen zamaskowanych osobników, rzucających obelgi.


Jotesz

Kameralność sprzyja większemu otwarciu oraz daje gwarancję, że post zostanie zauważony.

tuta post wisi długo i jest szansa wszystkie przeczytać nie traciwszy na to wielu godzin.

Na salonie nie ogarniesz.. – stąd konieczność zaprzyjaźnionych blogów. Jeśli tu bedzie mnogo -> mniej kameralnie, zacznie dziać się podobne zjawisko jak w salonie.

Poza tym gdyby ktoś chciał potrolować i rozbijać dyskuje jest odkryty. W tym gąszczu się nie schowa bo gąszcza na tekstowisku nie ma. A Igła tu każdego wypatrzy… . :-))))

Pozdro!


Staszek

...albo Igłę :))
Prezes , Traktor, Redaktor


Masz Pan rację, Panie Jotesz

Tu, nawet jak człowiekowi w gembę dadzą, to z wdziękiem i uśmiechem sympatii na twarzy:)). A TAM, to Panie, z agresją, byle dowalić i niekoniecznie z sensem. A częstokroć bez sensu. Jak to w tłumie.

A tak generalnie, jak salon to nie tłum. Moźe byc duźo, nawet bardzo duźo ludzi, ale jednak indywidualistów. Jak się zdarzy. że się co do koloru zgodzą, to już nie w kwestii materiału. Nie mówiąc o tym, kto dane wdzianko ma nosić.

To ja już czasami wolę w gembę brać. Przynajmniej jakas satysfakcja z tego jest. A jak się odda i efekt jakiś z tego będzie, to satysfakcja tym większa. A spróbuj Pan tłumowi dać w gembę:))

Pozdrawiam serdecznie


Poldku Staszku

A ja Igłę.
Poza Xiazeluką mam robotę tylko z Igłą. Trzy razy wywaliłem słodkiego Igiełkę.

Nie, mając tylko zaproszonych, choćby było nas 1000, ogarniemy to spoko.
Gość jest mniej awanturujący się. Jakby w krawacie był.
Weź i już przestań się boczyć, bo boczysz sie jak jaki boczek.
Ukłony
Jacek Jarecki


Lorenzo

Dzięki wielkie!
Ruszam na poszukiwanie komentatora “gemby” z salonu. To jest prawdziwy gość, a ja gambeta, zapomniałem o nim. Kajam się i ruszam na poszukiwanie “gemby”
Gdzie jest “gemba” ? Pomóżta!
Jacek Jarecki


Signore Lorenzo - bene!

Tylko zastanawiałem się, dlaczego TAM tłum tak straszliwie odbiegał od statystyki. Jeśli elektorat PO i PiSu był podobnie wielki od dwóch lat, to dlaczego TAM zebrało się tylu wojujących pisowskich nindzia. Dlaczego tam stada pisowskich trolli potrafiły zagryzać każdego, kto nie myślał kaczą kalką? Dlaczego tak mało trolli platformerskich tam przemykało pod ścianami?

Znaleźli się też ludzie znakomici i PONAD, piszący o Kaukazie, jedzeniu, muzyce czy historii sztuki. I dla tych głównie TAM wdeptuję... Tych bym skaptował, ale to niełatwe, bo tacy nie byli w zasadzie przez nikogo atakowani, więc mieli wdzięcznych i licznych czytelników.

:)


Panie Jarecki

czy dobrze uczyniliście Pan,Pani Alga i Pan Igła wychodząc z S24 oceni czas.Nie mnie oceniać Wasze decyzje.
Mnie jest smutno,bo jesteście dla mnie bliscy postrzeganiem rzeczywistosci.Można było na Was liczyć w sytuacji awaryjnej.
Ilu zostało tam zdroworozsądkowych postaci?

Powodzenia


19Zenek

He he…to po co tam leziesz?
Nie żebym narzekał, ale po co?
To żart był, żeby nie było!
Jacek Jarecki


Jacek

jarecki

Weź i już przestań się boczyć, bo boczysz sie jak jaki boczek.
Ukłony
Jacek Jarecki

Jacek, ja tu z salonu jak “na boczek” wpadam. Bo Tekstowisko to tak jak na stronie -> pogadać spokojnie można. Ale żebym ja boczkiem był to już przesada.

Boczek najlepszy wędzony i chudy…. – i zaraz powieszony na strychu nieocieplonym u krokwii na haczyku. Jak tak podmarznie i się wysuszy to znakomity.

To samo można zrobić ze słoniną ze świniaka co to jadła za życia to co Pan Bóg przykazał czyli ziemniaki, mąkę buraki pastewne.. .

Z takiej świni – najlepiej jakby troszkę boczku na niej(słoninie) zostało – posolonej też postępujemy jak z boczkiem. Na haczyki i do krowiwii na nieocieplonym strychu pod dachem.

Wychodzą takie dalicyje, że palce lizać i aż na strych z kozikiem chce się wyjść zimową, wieczorową porą... .

Boczki takie, okrutnie lubię – chociaż od kiedy poza moją Koziarnią przebywam a to już ok. 17 lat, nie często ich kosztuję.. . Jak pojadę na ferię w moje rodzinne strony to se odbiję za wszystkie czasy… .

Aleś mi zasiał zapach swojski z tym boczkiem.. .

Pozdrawiam, :-))


Napisz na nowym smakoszku o tym boczku

Byłem sprawdzić w lodówce ale nie mam nawet zwykłego a ślinka ciecze.
Jacek Jarecki


Oj Poldku

tak wieczorkiem apetyty pobudzać to grzech.W dodatku specyjałami,co to sklerozę potegują i jakoweś inne perturbacje zdrowotne wywołują,a i w dodatku oponki u Pań,a piłeczkę u Panów powiększają.
Szczęściem,że Twojego komentarza nie trafiłem wczora,bo o tej porze w łóżku sie wyleguję i w cichości oddaję się rozmaitym lekturom.

A swoją ścieżką ten opis przypomniał mi smak kiełbasy,którego już więcej nie znalazłem.Było to w latach 50-tych ubiegłego stulecia(ale to fajniasto brzmi!)podkradłem ze strychu kawalątek z wiszących tam pęt kiełbas.Podwędzone toto było,wysuszone,wygląd i kolorek właściwy,a smak….o Jezu niebo w gębie!
Tak było,naprawdę,ale się zbyło.


I to jest właśnie inspirująca rola TXT, jakbyście nie wiedzieli

Idę sobie usmażyć jajeczniczkę na boczku, co skromnie w lodóweczce zalega. A jeszcze może po jakiś chlebek świeżutki wyskoczę... Autko zamarzło na kamień, to i spacerek się zrobi. Rewelacja. Ups… Rewelacyjka!


Zenek, Oszust

Wariant z kiełbasa też znam. W moim dzieciństwie u krokwi wisiała też kiełbaska swojska, po uwędzeniu – ale ta wisiała po ochłodzeniu w koszyku.

Pamiętam jak wracało się z pasterki ale i także czasem w Wielką Sobotę po północy – do koszyczka, aby “nie tylko powąchać”... , ;-)))

A to były takie przyzwyczajenia z czasów gdy lodówek i zamrażarek nie znano.. . Teraz już te wszystkie wyroby zalegają w lodówkach i zamrażarkach… .

A ja u siebie też strych zagospodarowuję na część mieszkalną – selera, ta cywilizacja.

p.s.
Ale wędzarnia stanie na ogrodzie w tym roku, :-))
Bo w sklepah za solankę każą dużo płacić a mięso na 4 nogach jak za darmo – chyba “zmienię zawód…” , :-))))


Subskrybuj zawartość