Na słodko


 

W czwartek zapytał: – A gdzie tort? Jutro chcę zabrać do szkoły – Eee. Zrobię, ale na poniedziałek.

I zrobiłam. Biszkopt z ośmiu jaj (każdy ma swój przepis, mój to: 8 jajek, szklanka cukru, szklanka krupczatki i pół ziemniaczanej oraz 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia).
W sobotę upiekłam, w niedzielę przekroiłam na trzy krążki.
W niedzielę zrobiłam też krem (1 szklanka mąki pszennej rozmieszana w 1,5 szklanki mleka, a następnie wlana do 1,5 szklanki mleka zagotowanego z cukrem – ok. szklanki uczyniły coś a’la budyń, po przestygnięciu utarty z kostką masła, odrobiną soku z cytryny i kilkoma kroplami aromatu śmietankowego), który podzielony na pół wymieszany został z 100 g wcześniej sparzonych wiórków kokosowych oraz tak samo potraktowanych płatków migdałowych w tejże ilości.

Pierwszy krążek nasączony lekko wodą ze spirytusem i nieśmiertelnym sokiem cytrynowym doczekał się przybrania kokosowego, drugi – bitej śmietany (0,5 litra śmietanki minimum 30% ubitej z – nikt nie jest doskonały ;( dwoma opakowaniami śmietan -fiksu Dr. Oetkera i cukrem pudrem w ilości subtelnej), z której to część została przeznaczona do robót wykończeniowych, zaś trzeci – znów nasączony przyjął na się krem migdałowy.

Schłodzony torcik wybielił sobie boki resztą śmietany inkrustowaną płatkami migdałowymi, na koniec zaś przyprószony został wyzłoconymi na patelni wraz z łyżką masła i cukru oraz odrobiną olejku (choć on niekonieczny) śmietankowego 100 g wiórków kokosowych.

Rano wstawszy, na porcji trzydzieści parę – oj, chudych – pokroiłam, w pudło zapakowałam z prepitetami dość marnymi ze względu na warunki polowe, znaczy szkolne, i wyprawiłam wraz z jubilatem osiemnastoletnim

Powyżej powinno być zdjęcie, ale obiekt znikł w nieznanych wnętrzach. Może następnym razem?
Polecam wypróbować także w wersji ciasta – odpadnie dłubanina przy bokach :) – fajne np. na komunię ze względu na jasną kolorystykę.

No to smacznego.

Średnia ocena
(głosy: 2)

Smakoszek

To jest na smakoszka.
I jak znalazł na maj.
:)
Igła


ach...

... myślałem że będzie orgazm na słodko.

Bo to by się w jakiejś mierze dało zjeść nawet wirtualnie, a tak… :-(

————————-
triarius


;)

Panowie, jesteście niemożliwi :)
Coś w deseń mojego męża.


komentarz

Dopisz, że słodko zapytał ;)

Ach, mniam, dzięki, że wkleiłaś ten przepis tutaj ;)

Kłaniam się zielono


Subskrybuj zawartość