Nasze medalowe szanse w Pekinie

Od jutra, a ściślej od nocy z piątku na sobotę moje życie przełączy się na “tryb olimpijski”.Plan oglądania transmisji teoretycznie mam już rozpisany, zobaczymy jak mi wyjdzie z jego realizacją.Ceremonii otwarcia oglądac nie zamierzam, zresztą nigdy specjalnie ich nie śledziłem.Od 3.00 natomiast zaczną się (mam nadzieję) wielkie emocje.

U progu Igrzysk wszyscy wielbiciele sportu zastanawiają się jak wypadnie nasza reprezentacja.Doskonale mam w pamięci rozczarowanie jakie przeżyłem w Atenach.Liczyłem wówczas na 15 medali.Porażka jest wpisana w sport, nawet jeśli tak bolesna jak w przypadku Roberta Krawczyka w judo(5 sekund przed końcem półfinału), ale jeśli traci się medale przez za lekki kajak, zapomniany kapok, czy słaby głos trenera to zostaje tylko rwać włosy z głowy.Pozostaje wierzyć że dno już było i możemy się tylko odbić. Pomny zawiedzionych nadziei noszę w sobie spory niepokój, ale też wiarę że spora ilość wydanej na przygotowania kasy zaprocentuje. Oczekiwania kibiców na pewno nie są wygórowane.Poprawienie wyniku z Aten zostanie uznane za sukces. Prześledźmy więc na chłodno(o ile to możliwe) gdzie możemy szukać medalowych szans

Zacznijmy od gimnastyki.Tu jedna szansa ale za to nawet na złoto – Leszek Blanik.Trudno nie uznawać mistrza Świata i Europy za faworyta.Sam zawodnik imponuje profesjonalną postawą i opanowaniem.Razem z trenerem tworzą świetnie zgrany duet.Gimnastyka to jednak nieprzewidywalna dyscyplina.Ale w końcu Blanik to pierwszy Polak który “dorobił” się skoku nazwanego swoim imieniem, kto więc ma go wykonać lepiej ?

Judo w Polsce po złotym okresie znalazło się w kryzysie.Stawka zawodników mających medalowe szanse w Pekinie jest bardzo wyrównana.Moim zdaniem o podium może sie pokusić pechowiec z Aten Robert Krawczyk(aktualny mistrz Europy), na pewno będzie chciał się odkuć za tamto niepowodzenie.Wielka motywacja będzie(oby) siłą Krzysztofa Wiłkomirskiego.Premia za medal pozwoli mu sfinansować operację synka.Powalczyć może tez Przemysław Matyjaszek (wicemistrz Europy).

Kajakarstwo to źródło nadziei i lęku.Już kilka razy po oczekiwanym worku medali pozostało rozczarowanie.Niemniej jednak chyba nikt by się nie obraził z powtórkę z Sydney (1 srebrny i 2 brązowe).A taki wynik jest realny.W “klątwę chorążego” nie wierzę więc Marek Twardowski powinien zdobyć medal w K-1 na 500m, jak i poprowadzić do niego naszą “Czwórkę” na 1000m.Duże szanse ma też “Czwórka” pań na 500 m.Ponadto medale Mistrzostw Świata rok temu zdobyliśmy w męskich K-2 na 1000m i C-2 na tym samym dystansie, ale tu daję mniejsze szanse.Podtrzymuję jednak iż 3 krążki to nie jest wygórowane żądanie.

W Królowej Sportu – Lekkoatletyce, niestety chyba obejdziemy się bez złota.Największą nadzieją na medal jest skacząca równo przez cały sezon Monika Pyrek, ale rywalki są bardzo mocne więc nie ma nic pewnego.Ale doświadczenie przemawia za Moniką.Natomiast mimo wzrostu formy nie widzę na podium Anny Rogowskiej.Widzę na nim natomiast Annę Jesień, zwłaszcza że najmocniejsze rywalki nie jadą, a siłą tej zawodniczki jest wytrzymałość a przecież trzeba pobiec 3 razy(a nie raz jak ma mitingach).Z powodu kontuzji mniejsze szanse daje Markowi Plawdze i sztafecie 4×400m.Natomiast cieszyć musi wzrost formy dyskobola Piotra Małachowskiego i kulomiota Tomasza Majewskiego.Jeśli tendencja wzrostowa sie utrzyma i psychika nie zawiedzie…Dobre wyniki osiąga także nasza sztafeta 4×100 m.Co prawda trudno sobie wyobrazić medal w tej konkurencji, ale czyż sztafety nie są nieprzewidywalne ?Bardzo bym chciał by po 8 latach medal zdobyła Kamila Skolimowska, ale wyniki za nią nie przemawiają, czy jednak przemawiały w Sydney ?

Łuk nie był nigdy najsilniejszą z naszych olimpijskich broni.Jednak drużyny tak męska i kobieca zajmują wysokie pozycje w rankingach.Nasze łuczniczki zajmowały czołowe lokaty na pucharze świata w Pekinie.Pamietam jak od niechcenia zacząłem oglądać zawody łucznicze w Atlancie(komentował niedawno zmarły Wojciech Zieliński) i obejrzałem brązowy medal naszych pań.Jedna z nich Iwona Marcinkiewicz wystąpi w Pekinie.Powtórka mile widziana.

Gdyby w pięcioboju nowoczesnym były zawody drużynowe pań to byłby jeden z medalowych pewniaków.Niestety nie ma ale Paulina Boenisz nie jest bez szans indywidualnie.Ostatnio niezła formę pokazywał też Marcin Horbacz.Może tym razem trafi na lepszego konia(a popros, jestem raczej proekologiczny ale mam nadzieję że ktoś już zarżnął tamto bydlę z Aten.Chyba jeden, jedyny raz naprawdę chciałem wtedy zamordować żywą istotę).

Ze wszystkich medalowych nadziei w pływaniu najbardziej stawiam na Mateusza Sawrymowicza.On prezentował najrówniejszą formę, bez żadnych załamań.I wydaje się być najmocniejszy psychicznie.Otylia to mimo wszystko wielka niewiadoma, wszak jechała na Igrzyska mimo iż nie osiągnęła minimum.Nie wiadomo też czy trafną decyzją jest start aż na 3 dystansach.Podium jest w zasięgu Pawła Korzeniowskiego,aczkolwiek trener Słonimski, trochę krytkuje go za “zrobienie sobie wolnego”.Trudno coś powiedzieć o szansach Bartosza Kizierowskiego.Słonimski jako kandydata do medalu go nie wymienia ale…

Nie ma chyba w polskiej kadrze sportowca który bardziej chciałby zdobyć złoto niż Szymon Kołecki.Powtarza że jedyne czego się obawia to kontuzje, a te niestety wciąż za nim idę.Za walkę z przeciwnościami losu złoto mu się należy.Ale sport rzadko bywa sprawiedliwy.Medal jednak powinien być.Jeśli zdrowie dopisze Marcinowi Dołędze będzie i drugi.36 lat polskie ciężary czekają na złoto.Wystarczy ?

Sylwia Bogacka dwa lata temu została wicemistrzynią świata w strzelectwie(karabinek sportowy, trzy postawy).Może nawiąże do sukcesów Renaty Mauer-Różańskiej ?Rzadko kto na nią stawia, choć medalistów MŚ wielu nie mamy…

W Szermierce zawsze w ostatnich latach zdobywaliśmy medale.Urocza drużyna florecistek to nasza największa nadzieja i to bynajmniej nie w konkursie piękności.Mistrzynie świata na podium stanąć powinny.Podobnie jak w przypadku ciężarów, szermierka od Monachium 1972 czeka na złoto.Mniejsze szanse niż drużynie daję najpiękniejszej polskiej sportsmence, Sylwii Gruchale, ale też z całej ekipy ją najbardziej będę dopingował.A może pierwszego dnia igrzysk radość sprawią nam szablistki Aleksandra Socha lub Bogna Jóźwiak(3 miejsce na MŚ), nie bez szans także na medal w drużynie.

Medal olimpijski w tenisie ?Czemu nie.Turniej silnie obsadzony, ale wcale nie wiadomo czy gwiazdy zagrają na 100 %.Ja mam zaś nadzieję że Agnieszka Radwańska pójdzie na pełny gaz.W końcu w Polsce podium olimpijskie chyba będzie równie cenione co finał wielkoszemowy.No a atutem Fyrstenberga i Matkowskiego będzie zgranie i doświadczenie, czego nie mają wszystkie deble, zestawiane na czas igrzysk.

Jednym z moich pewniaków jest wioślarska czwórka podwójna(Korol, Jeliński, Kolbowicz, Wasilewski).Tak wiem że ostatnio przegrali(ale byli jednak w trójce), narzekają na brak znajomości toru.Ale jak trzykrotni mistrzowie świata mają nie być faworytami no to kurde kto ?

Dołek w jaki wpadły polskie zapasy jest głęboki.Jednak Krystian Brzozowski był 4 lata temu czwarty(przegrał brąz po kontrowersyjnej decyzji sędziów).Może więc wespnie się choć o stopień wyżej.

Czas na naszą (oby) niezwyciężoną armadę, czyli żeglarze.Ciężko się to ogląda w TV ale możemy mieć z tego sportu najwięcej radości.Mateusz Kusznierewicz talent i klasa w jednym, jeden z najlepszych polskich sportowców w historii, połączył siły z dawnym rywalem Dominikiem Życkim i płyną po złoto w klasie Star.Obok nich dzielnie stają w klasie RS:X Przemysław Miarczyński i Zofia Klepacka.Z uwagi na doświadczenie większe szanse daję Miarczyńskiemu.Zobaczymy też jak poradzi sobie wysoko notowana w klasie Laser Radial, Katarzyna Szotyńska.Obawy wzbudzają brak wiatru i algi.Ale jak wyłowimy z tego akwenu ze dwa medale to już będzie super.

Na koniec “sól ziemi” czyli gry zespołowe.Nie będę oryginalny.Zespół Bogdana Wenty wydaję się tworzyć najlepiej poukładaną i rozumiejącą sie ekipę i to im daję największe szanse na medal.Finał szczypiornistów będzie ostatnią konkurencją igrzysk,czyż nie było by to cudowne zakończenie zdobyć wtedy złoto ?.Siatkarze i Siatkarki to trochę wielkie niewiadome, mimo gorszego układu gier bardziej wierzę w panie.Boję się że chłopcy Lozano mogą przegrać turniej w swych głowach.Wydaje sie że w obydwu przypadkach parę drużyn jest poza naszym zasięgiem, ale to jest turniej….Tak czy owak dzięki grom zespołowym codziennie będą jakieś emocje.

Kto spełni nadzieje kto je zawiedzie.A kto sprawi nam niespodziankę a’la Fortuna.Niech się w końcu zacznie i oby radości było jak najwięcej, jak choćby w Atlancie.

Zapraszam też do dyskusji o naszych szansach medalowych.Konstruktywna krytyka mile widziana :)

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

.

.


medal z kartofla

te igrzyska u uczta u kanibali. dziękuję postoję...

I’d rather be a free man in my grave
Than living as a puppet or a slave


desertrat

ze mnie zeszło powietrze po Atenach, teraz to mi to troche strzyka, co i jak

jasne marzę sobie cichutko

ale okoliczności studzą troche entuzjazm

liczę na niespodzianki, bo beda i ze 3 pewniaków- razem 12 medali

prezes,traktor,redaktor


Odważnie!

Ja tylko w kwestii, na której trochę się znam – medal piłkarzy ręcznych możesz spokojnie wyrzucić z tej wyliczanki.


Przyłączę się do Docenta

To jest kolejny przejaw tego jak w tym świecie sprawy się mają.

A mają się tak, że już za kilka dni jak te całe żałosne igrzyska się rozkręcą, to także ci którzy w ramach protestu odpuszczą sobie inaugurację, będą je traktować jak zwyczajną olimpiadę.

Emocje, kibicowanie i takie tam.

Tak właśnie się sprawy mają.

Smutno się mają.

Uczta u kanibali, a każdy będzie zajadał z przyjemnością.

Jakby nie wiedząc ...


Ja mam

Swoją własną dyscyplinę sportową.
Jeszcze nie olimpijską

Plucie do leżącego na trotuarze kapsla.

Jak trafię, to wołam – lato Boniek jak od Tyskiego albo Szewińska jak od Wareckiego.
Kapsel.


>Igła

a jak do Żywieckiego to Małysz?* :)

*) wiem wiem to Beskid Śląski :)

I’d rather be a free man in my grave
Than living as a puppet or a slave


Małysz jest

w porząsiu.
Chociaż ewangelik.


wiślak Pilch już pewnie

mniej? :)

jak natkniesz się na kapsel od perły chmielowej to krzycz Motor Lublin ;-)

I’d rather be a free man in my grave
Than living as a puppet or a slave


Ja tam..

wynalazków to nie ruszam.
Panie Docencie.


>Panie Igła

jeżeli perłę uważasz pan za wynalazek to obrażasz Pan całą Lubelszczyznę :)

znakomite piwo! 100 X lepsze niż te szczochy z koncernów…

I’d rather be a free man in my grave
Than living as a puppet or a slave


Docent

mój teść z panem Wieśkiem potwierdza

z Olsztyna

Peła luks pifko

prezes,traktor,redaktor


Subskrybuj zawartość