Panie Piotrze!

Panie Piotrze!

ad 1) Zagrożeniem jest „upadek”, a nie jego prawdopodobieństwo. :)
ad 2) Rozważanie, co się stanie, jak wszystko pójdzie świetnie, to jest marzycielstwo. Jeśli chce się reformować system, to trzeba założyć, że bank komercyjne postarają się uciec od niepotrzebnych kosztów. Mogą przekazać kredyty i lokaty do podmiotów trzecich, zaś rachunki na żądanie zostawić sobie i ogłosić bankructwo po przekazaniu tychże do banku centralnego. Zatem budżet będzie musiał te rachunki obsłużyć… Taka kasandryczna wizja.
ad 3) Prawdziwy pieniądz ma określone funkcje. Jeśli pamiętam dobrze z wykładów z ekonomii politycznej, to jest tego ok 6. Definicja ta daje się zastosować do każdej epoki i do każdej waluty, gdy chce się sprawdzić czy jest pieniądzem. To nie jest porównywanie gospodarek, tylko zastosowanie definicji „pieniądza” zaprezentowanej w omawianej pracy. Definicja jest potłuczona o „kant siedzenia”. To tyle.
ad 4) Wtedy był pieniądz. Może to jest jakiś kierunek myślenia o naprawie stanu państwa i finansów. Pieniądza nie można dodrukować „bo tak”, bez spadku jego wartości.
ad 6) Mogę się nie czepiać słów. Tak na prawdę to jest to plaster na ranę, która wymaga poważnej operacji.
ad 7) Zatem gwarancje państwa są szkodliwe.
ad 8) Państwo nie powinno zajmować się ryzykiem operacji banków ani bezpieczeństwem wkładów. Chyba że traktujemy stan niewolnictwa za pożądany, to wtedy właściciel powinien się martwić co z pieniędzmi robią niewolnicy…
ad 10) Tłumaczenie fatalne podobnie do redakcji tekstu. :(
ad 11) To, że chodzi o ściągnięcie pustego pieniądza, to zrozumiałem. Natomiast nie dostrzegłem żadnego zabezpieczenia przed wskazanym mykusiem. :(
ad 12) Dobrze by o tym pamiętać.
ad 13) Wymienialność papierków na papierki. Z pieniędzmi nie ma to niczego wspólnego.

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


Bitwa o handel By: GadajacyGrzyb (25 komentarzy) 21 styczeń, 2016 - 20:57