Panie Piotrze!

Panie Piotrze!

Właśnie tak! Pamiętam, jak pod koniec lat 80. (za Mieczysławów Wilczka i Rakowskiego) jakiś sklep z Warszawy miał banany, bo wymieniał je w Szwajcarii na polskie pieczarki. Złoty nie był nawet walutą, dewiz firmy nie miały (państwo też), a import istniał! CUD!

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


„500 plus” - czyli apokalipsa By: GadajacyGrzyb (8 komentarzy) 21 luty, 2016 - 19:24