Grzesiu

Grzesiu

Tak, ten, za którym, poczuwszy krew biegałeś cały wesoły z szajką lewacką idiotycznie, byle ugryźć, byle choć ząbek we krwi uwalać Paliwodziej.

On też nie był bez winy, ale jego wina polegała głownie na tym, że odpowiadał (odgryzał się) Po prostu jakiś debil wprowadzał go do blogosfery.
Nie jest przypadkiem, że medialni und polityczni celebryci milczą pod kreska w S24.

Stare sprawy, kochany Grzesiu! Takie awantury już nie wrócą. Teraz kwitnie bełkot.

Wspólny blog I & J


2012 - Subiektywny przegląd blogosfery By: jarecki (21 komentarzy) 3 styczeń, 2013 - 16:02