Luzik,

Luzik,

mówiąc szczerze, spodziewałam się czegoś znacznie gorszego.

Najlepsze są takie zarzuty, po których można szeroko się uśmiechnąć i kiwnąć głową.

Tak, jestem “blogowym kolesiem” w tym zmysle, że również w internecie wyrażę poparcie dla osoby, którą znam i lubię z reala. Nie widzę w tym absolutnie niczego szokującego – do tego właśnie m.in. służą kolesie w moim systemie wartości, który lubię i którego zmieniać nie będę z tego względu, że Magii się on nie podoba. W tym konkretnym przypadku, sprawę ułatwił mi fakt, że przebrnąwszy przez intelektualny prawniczy bełkot ;) stwierdziłam, że Gretchen ma słuszność.

Ale uwierz mi, słońce Ty moje niekomentowalne, że gdybym uznała, że Gretchen racji nie ma, to właśnie to bym napisała, uzasadniając dlaczego – a potem napisała toczkę w toczkę to, co tak Cię oburzyło. Jakże to Magia może kompromitować się w sposób żenujący? No cóż, nie wiem, ale najwyraźniej może, ponieważ właśnie to robi. W mojej ocenie, z którą nikt zgadzać się obowiązku nie ma. Cokolwiek by nie mówić o mej paskudnej chwilami karierze blogerskiej, nigdy nie próbowałam wpisać do miejscowej konstytucji obowiązku zgadzania się z Pino…

Ta maniana, którą odstawiłaś, i tak jest niczym przy mojej niegdysiejszej izraelskiej jeździe, wiem o tym doskonale. Z tego względu pouczać Ciebie jest mi szalenie niezręcznie, ale trudno. Żałuję też naszej znajomości, która była dla mnie bardzo przyjemnym zaskoczeniem, ale trudno, świat wrócił do normy. Smoki najwyraźniej nie mogą koegzystować zgodnie. Mam tę mizerną satysfakcję, że tym razem to nie ja zaczęłam i nie ja się wygłupiłam.

By the way, gdyby jednak personałki jakimś cudem nie zagłuszyły istoty wątku, to dysponuję zaprzyjaźnionym człowiekiem, który o tej akurat problematyce wie znacznie więcej, niż ktokolwiek z piszących na TXT. Zauważyłam co prawda, że wszelkie kompetencje i omnipotencje są raczej przeszkodą, niż pomocą w blogosferze, ale jeśli ktoś byłby zainteresowany, to mogę dać sygnał. Taka drobna konstruktywna propozycja na sam koniec tej dramatycznej epistoły.

kreślę się uprzejmym pururu


Nie ma ucieczki przed gębą, jak tylko w inną gębę* By: Gretchen (34 komentarzy) 2 marzec, 2010 - 02:21