-

-

MAW
jarecki

Generalnie powstanie 1831 to szczyt naszej polskiej głupoty. Przegraliśmy autonomiczne państwo z własnym sejmem, pieniądzem i armią. Staliśmy się rosyjską prowincją. Cała rewolucja przemysłowa, zamiast służyć Polakom, nabijała kabzę Rosjanom, a takoż ich niemieckim i żydowskim sługusom. I po co było to wszystko ? W obronie śmiesznej Belgii, która sama nie bardzo wiedziała, czym jest.

Zawsze protestowałem, kiedy ci co jednak przeżyli coś więcej niż zaliczenie na egzaminie, mówili — rzecz jasna w żartach — że zasadnicza różnica między patriotą lewicowcem i patriotą narodowcem jest przede wszystkim taka, że ci pierwsi jak było trzeba brali w mordę, a ci drudzy mieli wtedy przeważnie dużo różnych ważnych zajęć. Odnosiło się to do czasów najnowszych i bohaterstwa frakcji Giertychów, ale pozwolę to sobie uogólnić. Tym bardziej, że to co piszę jest tak samo dowodliwe jak zdanie “nie szło wygrać tego powstania, mając za plecami wrogie (a uzbrojone po zęby) Prusy. Co najwyżej wygralibyśmy kampanię 1831, i najdalej w 1833 mielibyśmy “17 września na odwrót”, tzn. bratnią pomoc od bezbronnej (zachodniej) strony”. No, ale skoro ideałem jest “autonomiczne państwo” (!), takie ładne z definicją z podręcznika, to wszystko w porządku. Głupi ci Polacy, faktycznie.

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


Jerzy Łojek. Patriotyzm radykalny By: jarecki (22 komentarzy) 18 luty, 2010 - 19:36