Jacku

Jacku

Kot domowy jest rozwydrzony nieprzytomnie, wiem co mówię. Jakby Ruda miała wyjść na śnieg, to mogłabym się spotkać ze spojrzeniem takim, że Bazyliszek to pikuś.

Wronki kociej karmy nie pokonają. Spoko luzik.
Zwłaszcza jak skorzystasz z pomysłu . :)

O 7 rano…? Ojjjj….


Codziennik Gretchen: 14 stycznia By: Gretchen (25 komentarzy) 14 styczeń, 2010 - 22:54