Hyhy,

Hyhy,

“wyrgnął amorek mi miejsce na chmurce
nóżki nam dyndają w ozonowej dziurce
w nocy strącimy dwie gwiazdeczki z procy
a jutro rowerek wodny… i może na kocyk”

Zaprawdę, powiadam Ci docencie, jutro oboje będziemy smętnie chlać wódkę w ekumenicznych zaświatach, gdyż psychoterapeutka nas zarżnie scyzorykiem.


(bez)sens pisania By: tecumseh (33 komentarzy) 6 styczeń, 2010 - 00:16