(bez)sens pisania

Wyczytałem dziś w Rozmowie z księdzem Twardowskim czyli wywiadach przeprowadzonych z nim przez Helenę Zaworską a wydanych przez Wydawnictwo Literackie

Fragment wiersza księdza wyczytałem

nie pisze się tak jak się kocha
nie pisze się tak jak się cierpi
nie pisze się tak jak si ę milczy
pisze się trochę tak jak nie jest

Ano tak jest.

Zastanawiam się nad tym pewnie za często, no ale człek, który poza pisaniem, czytaniem i mówieniem nic robić nie umie (a te trzy czynności też robi źle) chyba musi się nad tym zastanawiać.

No cóż.

Pisać/nie pisać

?

Zniknąć bym chciał.

Z rzeczy realnych bardziej chciałbym czwartku wieczorem albo żeby był juz poniedziałek 18 stycznia.

A w ogóle Mnietek jak wiadomo kojący jest

Dobranoc i proszę mnie nie czytać więcej:)

g 00.27
P.S. Wywiady polecam ( a propos polecania to może by ktoś cuś fajnego polecił w mojej polecance kulturalnej, bo zamarła dawno temu), acz ten cały ksiądz Twardowski to za dużo entuzjazmu:) ma, znaczy zbyt pozytywny jest, ja tam jakoś nigdy nie ufałem ludziom, którzy za bardzo entuzjastycznie do życia są nastawieni:), ale ja to dziwny jestem.

P.P.S. W ogóle pociągnąłbym ten wpis tak, by rozwijający był, bo za krótki jest, ale jak go tu rozwinąć?

Średnia ocena
(głosy: 4)

komentarze

Miałeś zadzwonić

a nie smęcić;-)


Merlocie, sory,

ale wczoraj poszedłem spac, zanim napisałeś drugi raz,a dziś jestem bez kasy na koncie, więc nie zadzwonię.

Urok telefonu na kartę

Pozdro, odezwiem się jutro wieczorkiem jak się wyrobię z setką różnych dziwnych rzeczy.


Wiersze Twardowskiego są dobre

Pisać, nie pisać? Ja najczęściej wybieram: nie pisać.

pozdrawiam


Synergie,

no ja, (jak widać po mojej aktywności) niestety odwrotnie.

pzdr

P.S. Ty to pisz:)


Eeeee...

Noooo..


zdecydowanie bezsens

a najzabawniejsi są ci, którym im się wydaje że zbawiają Polskę i Świat tą swoją pisaniną

=moje nudne i banalne foty=


Igła, znaczy źle czy dobrze?

pzdr


Doc, ano fakt,

Pozdrawiam nie chcąc zbawiać kogokolwiek.


i bardzo dobrze

bo owi zbawiacze mają mentalność Adolfa Hitlera, a nie Jezusa Chrystusa

=moje nudne i banalne foty=


Grzesiu

a co źle albo dobrze?


Grzesiu Miły...

Jakoś tak mi zaleciało deprechą...


wódka w parku wypita

albo zachód słońcaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

=moje nudne i banalne foty=


Panie Grzesiu!

Jak u Pana permanentnie występuje brak zaufania do innych i brak wiary w siebie, to nie ma się co dziwić, że dziwny wydaje się Panu ktoś, kto ma pozytywny stosunek do świata. Niemniej to można zmienić. Pan się zgłosi do pani G… na terapię. :) Choć może Panu dobrze z tym co Panu teoretycznie doskwiera? Może iech Pan zostanie taki jaki jest?

Pozdrawiam


Eeeee,

do innych to ja zaufanie akurat mam:), powiedziałbym nawet, że czasem zbyt naiwny jestem.

Wiara w siebie?

No fakt, dużo więcej bym jej chciał, ale cóż, tak bywa.

czy dobrze?

Do złych rzeczy też się przyzwyczaić można.

Pozdrawiam.


Rotfl,

bażant widzę, zaraz gotów się dorobić następnego trudnego przypadku.


>Pino

myślisz że bażant weźmie na kozetkę Maciejowskiego? he he he Woody Allen normalnie :P

=moje nudne i banalne foty=


Myślałam, że Grzesia raczej :o

no bez przesady, ja bażantowi źle nie życzę, chociaż... :D


z grzesia

to żaden pacjent, żadne wyzwanie … Dżordz to mega kozetka. o!

=moje nudne i banalne foty=


Ale on się z nią kłócić zacznie,

kto ma lepszą omnipotencję zawodową.

a kiedy Siwy tańczy, wtedy mordobicie będzie


omni jak omni ale

potencja Dżordża to inna sprawa

myślisz że to mogłoby być j.w.? he he he

pośród gruszy i orzechów :P

=moje nudne i banalne foty=


Hyhy,

“wyrgnął amorek mi miejsce na chmurce
nóżki nam dyndają w ozonowej dziurce
w nocy strącimy dwie gwiazdeczki z procy
a jutro rowerek wodny… i może na kocyk”

Zaprawdę, powiadam Ci docencie, jutro oboje będziemy smętnie chlać wódkę w ekumenicznych zaświatach, gdyż psychoterapeutka nas zarżnie scyzorykiem.


bażant z kozikiem

to wizja godna samego Topora

a może bażant z toporem?

=moje nudne i banalne foty=


Rolanda?

Karol Wielki spustoszył Hiszpanię, wziął zamki, pogwałcił miasta. Wojna jego (rzecze) skończona. Ku słodkiej Francji koń niesie cesarza. Hrabia Roland przywiązał do swej włóczni chorągiew, z wysokiego kopca podnosi ją ku niebu: na ten znak Frankowie wznoszą namioty w całej okolicy. Tymczasem przez szerokie doliny jadą poganie w pancerzach na grzbiecie, w hełmach zawiązanych na rzemyki, z mieczem przy boku, a tarczą na szyi, z nastawioną włócznią. W lesie, na szczycie gór, przystanęli. Jest ich czterysta tysięcy czekających świtu. Boże, czemuż Francuzi nie wiedzą o tym!


nie nie

Rolandki łososiowe a’la grześ

=moje nudne i banalne foty=


Grzesiu

Zdecydowanie (bez) sens.
Nawet jeśli z tych trzech czynności robię do kitu “tylko” dwie, to i tak przewagę ma (bez) sens.

Całkiem niedawno pisałam Poldkowi, że swoją wiedzę o jednym cesarzu opiera na nagłówkach gazetowych. Wczoraj trafiłam na telewizyjny dokument, który znowu był tylko hymnem ku czci rzeczonego (cesarza, a nie Poldka :).
Dziś wyciągnęłam jakieś książki i już miałam zacząć pisać.
Po zastanowieniu wylazł (bez) sens.

Problem z głowy.

[edit] Przepraszam, durny (bez) sens nie chciał się pochylić. [/edit]


Którymi pan Jerzy zostanie obrzucony,

na dobry początek terapii


Oj daje do pieca...

...


Dorcia, who?

pzdr


Dżordzyk

A kto myślałeś?


Pani Pino!

To kto jest tym bażantem, bo się lekko pogubiłem…

Pozdrawiam


Bażanty są dwa,

jeden to ja, bażant czarny, a drugi to bażant buddyjski, który usiłuje kreować avatar bażanta idealnego, ale w rzeczywistości jest równie straszliwy i wredny.

Pozdrawiam


Pani Pino!

Dziękuję za wyjaśnienie, choć jak Danuta Rinn śpiewała, to chodziło o faceta. Salonowi Niezależnych też facet był w głowie…

Pozdrawiam


To prawda,

ale od tamtych czasów pewna erozja i deficyt dały się zaobserwować. Oraz przesunięcia.

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość