A zapodaj,

A zapodaj,

niemniej ja już tego zza kopca nie przeczytam ;)

Jezu, ja wręcz słynę z faktu nieznania się na winie… kiedyś jakiś chilijski cabernet mi posmakował, ale chyba był upiornie drogi. A tak, to też wolę łyknąć białe, jeżeli już nie ma piwa.


Z fasonem, z pontonem [część druga] By: Pino (20 komentarzy) 4 grudzień, 2009 - 00:01