Panie MAWie!

Panie MAWie!

To proszę mi odpowiedzieć dlaczego w jednym ze Stanów Zjednoczonych Ameryki przed wprowadzeniem przymusu oświatowego nie było analfabetów, a po wprowadzeniu przymusu pojawili się? Pewnie złożyło się na to trochę czynników. Być może właśnie związanych z wyznaniem, a być może z inymi czynnikami. Nie mnie wyrokować.

Co do korzyści z luteranizmu, to owszem, cywilizacyjnie wymienione kraje zyskały. Czy zyskały kulturowo, to duży znak zapytania. Ostatnio w protestanckiej Szkocji zrobiłem bardzo ładne zdjęcie i zamierzam je opublikować u siebie na blogu. Tak, żeby zakompleksieni Polacy mogli popatrzeć jak się Europejczycy zachowują. A co! proszę cierpliwie poczekać.

Czy może zatem wytłumaczyć Pan role kleru polskiego w zrywach narodowych, wzroście gospodarczym Wielkopolski i pewnie paru innych nie koniecznie pasujących do Pańskiej tezy przypadkach? Może się okazać, że tak jak byli dobrzy luteranie tak i byli dobrzy katolicy. To nie religia decyduje o przyzwoitości człowieka.

Kościół, jak każda instytucja, jest łatwym chłopcem do bicia. A kościół średniowieczny, przed reformacją, jest wyjątkowo łatwy do zgnojenia. Na pewno nie będę, go bronił, bo nie po drodze mi z takimi pomysłami. Nie zmienia to jednak faktów, że wielu ludzi, którzy robili coś konkretnego i przed i po reformacji zakładało sutanny czy habity, by bez obciążeń życiem rodzinnym móc poświęcić się dla innych. Warto o tym pamiętać.

A rozważania o wyższości drogi: francuskiej, brytyjskiej, niemieckiej (czy jest jedna droga niemiecka?), szwedzkiej czy jakiejkolwiek innej najzwyczajniej mnie śmieszą. Mają one tyle wspólnego z życiem, co twierdzenie o wyższej wydajności pracowników amerykańskich czy brytyjskich w stosunku do pracowników polskich. Bazują na księżycowych założeniach, więc mogę się tylko roześmiać.

Pozdrawiam


Buntownik z Wittenberg By: MAW (26 komentarzy) 31 październik, 2009 - 12:58