Panie Grzesiu!

Panie Grzesiu!

Co do Akademii Medycznej w Krakowie, to jakiś czas temu przekształciła się w Wydział Medyczny UJ. Innymi słowy wróciła do macierzy.

Stres stresem, zaś świadomość braków wiedzy jest istotnym ograniczeniem zakresu wykonywanych tłumaczeń. Mnie kiedyś poproszono o przetłumaczenie wypisu szpitalnego dotyczącego rozrusznika serca. Po przeczytaniu polskiego tekstu musiałem odmówić, bo pomimo znajomości słówek, tekstu nie rozumiałem. Natomiast tłumacze przekładający ikonki, mapy drogowe i kliknięcia nie mają problemu z nierozumieniem czegokolwiek. Oni nie rozumieją niczego, więc im nie robi różnicy co tłumaczą.

Jeszcze o „mapie drogowej”. Czy zdanie „To jest mapa drogowa mieszkania.” ma sens? A tak używają tego terminu różni specjaliści od języka angielskiego.

Przy okazji zagadka natury translatorskiej. Jak przetłumaczyć następujące tytuły:
Hair Of The Dog;
Soldier Of Fortune;
A Night At The Opera…
mogę takich przykładów podać znacznie więcej. :)

Pozdrawiam


O indolencji tłumaczy. By: jjmaciejowski (7 komentarzy) 9 październik, 2009 - 16:49