Magia

Magia

Myślę, że osobowość może być oderwana od losu i historii człowieka. Właściwie Marylin jest tego doskonałym dowodem.
To jest możliwe kiedy zupełnie zepchniemy siebie, stłumimy i pałą zatłuczemy wszystko co dla nas ważne, ukryjemy uczucia, oszukamy siebie. Przecież to możliwe.

Dziesięciolecia mogą minąć, nie nasza skóra całkiem ładnie się z nami zrośnie, trochę zapomnimy, trochę uznamy za nie aż tak istotne, i gotowe. A los i historia pisze się dalej. Niby nasza, niby.

Mit? Mit mogą zbudować inni, którzy zechcą uwierzyć w to co widzą, patrząc niezwykle powierzchownie. Sami nas opiszą, nadadzą kształt, wykreują.

Paula, w przedstawieniu Lupy, powtarza wielokrotnie płaczącej i zrozpaczonej Marylin jesteś ważniejsza niż Chrystus .

Czasem giniemy stając się narzędziem w cudzych rękach. Giniemy, choć wciąż jeszcze żyjemy.
Sądzę, że o to chodziło Lupie.

Pozdrowienia.


Marylin pod Lupą By: Gretchen (21 komentarzy) 22 wrzesień, 2009 - 12:30