Byłem na urlopie

Byłem na urlopie

Wyobraź sobie, że byłem na urlopie, a po powrocie zastałem e-mail od Twojego szefa, dlaczego nie zaglądam do Tekstowiska. Pewnie musiałeś się poskarżyć :D
Powiem szczerze, że zdenerwowały mnie powyższe głosy, bo każdy ma prawo nie lubić konkretnego wykonawcy, albo go z kolei niezmiernie cenić. Ale nie – ja go (jej) nie lubię, to prowadzący blog ma natychmiast usunąć. To jest narzucanie innym swoich poglądów. Z drugiej strony bronię prawa artystów do eksperymentów, zmieniania ustalonych melodii, jedynie do nich nawiązywania, do parodiowania ich i przedrzeźniania. Te melodie to nie są święte krowy, zachowujecie się jak strażnicy muzyki ludowej po opublikowaniu “Pieją kury pieją”.
Ps. 1 Jestem wielbicielem jazzu i Banaszek śpiewającej standardy (przy dyskusji o języku – a dlaczego nie standarty – nie mogę się przyzwyczaić).
Ps. 2 Steczkowska nagrywała bardzo fajne rzeczy i nie dam zrobić z niej kiczomanki.
A dla Pana optującego za czytaniem wyraźnym “h” i “ch” mam informację, że tego rodzaju rozróżnienie nigdy nie było polskim archaizmem, lecz obcą opozycją głoskową – ukraińską. I jest obce polskiej mowie (chociaż rozumiem nostalgię za odmianą “wataże” czy “Sapieże”).


Historia jednej piosenki - Pejzaż bez ciebie By: tecumseh (33 komentarzy) 21 wrzesień, 2009 - 21:50