Rafale,

Rafale,

A jak trochę nie rozumiem. Mam płacić za co? Za Trójkę, której słuchałem 40 lat temu, za Trójkę taką, jak dzisiaj, której coraz częściej nie mogę słuchać, czy może jeszcze jakąś inną? Kaczkowskiego, Laskowskiego, Skowrońskiego, czy Jethon? Mam płacić pensję Wasowskiemu, żeby wrócił? A może, dajmy na to, Jachowiczowi?

Trójkę każdy z jej wiernych słuchaczy ma wymarzoną inną.

Co do odpaństwowienia i komercjalizacji… Znane mi inicjatywy “pójścia na swoje” wielkich nazwisk Trójki kończyły się epic fail. No i wielcy wrócili na państwowy garnuszek. Pensja to pensja.

Nie wyobrażam sobie dzisiaj biznesu robionego na “radiu ambitnym”, a jednocześnie ogólnie dostępnym. Droga zetki i eremefu do dzisiejszego kształtu, czy też permanentny deficyt toku zdają się to potwierdzać. To się nie da.

Teraz, jeśli chcę sobie posłuchać Chojnackiego, to wiem gdzie. I często zaglądam. I podziwiam. Ale to nie jest, jak sądzę, jedyne źródło utrzymania autora.

Jeśli się stęsknię za Skowrońskim, Jachowiczem, czy Cejrowskim – też wiem w co kliknąć.

Muzykę sobie wybieram stosownie do potrzeb i nastroju skądinąd.

I, na dobrą sprawę, dzisiaj doszło do tego, że Trójki słucham tylko w samochodzie. I to wtedy, gdy nie gadają.

Czy moje 10 złotych cokolwiek zmieni? Wątpię.


Trójka budzi ludzi By: RafalB (31 komentarzy) 10 sierpień, 2009 - 17:34