@ Jerzy Maciejewski

@ Jerzy Maciejewski

Rozbawił mnie do łez, bo przy “pięknych butach” trochę go poniosło …

Generalnie w NL widok pana na rowerze trzymąjacego w objęciach nowiuśka muszlę klozetową, czy dziewczyny w kiecce od Flamenco jedzącej frytki na stacji to nic szczególnego…

Może nawet nie chodzi tu o robienie na kimkolwiek wrażenia. Nie wydaje mi się, żeby ludzie tutaj starali się specjalnie imponować innym (przynajmniej w wiekszości przypadków).

Moim zdaniem znaczenie ma raczej holenderska tolerancja i akceptacja… Taka już ich filozofia – jest jak jest i tyle.


Jestem psychiatrą, może porozmawiamy? By: AgaKwiat (29 komentarzy) 7 sierpień, 2009 - 11:27