Jestem psychiatrą, może porozmawiamy?

Jadąc w stronę miasta zapatrzyłam się na mijane domy i budynki.

-Niemożliwe jak tu się wszytko zmieniło! – Wykrzyknął siedzący obok mnie mężczyzna. – Po prostu nie do poznania! Nie było mnie tu 10 lat i proszę!

- Tak, tak – wymruczałam. Generalnie nie miałam zielonego pojęcia, co i jak zmieniło się tu przez te 10 lat, wiec tylko przytaknęłam uprzejmie.

Mężczyzna wiercił się i kręcił na swoim siedzeniu, aż w końcu zaczął na nowo.

- Wyglądasz na smutną, masz może depresję? Spojrzałam na niego zdziwiona.

- Jestem psychiatra i wydawało mi się ze masz jakiś problem- dodał. Dziewczyna siedząca po mojej lewej stronie spojrzała na nas z ciekawością.

- Nie mam depresji proszę pana, tylko żegnam się w myślach z tym miejscem – powiedziałam – Za kilka dniu juz mnie tu nie będzie i może za kilka lat to wszytko jeszcze bardziej się zmieni – dodałam.

- Rozumiem- powiedział.

– Poza tym – ciągnęłam – wydaje mi się, ze każda z osób jadących w tym autobusie ma jakiś problem i jeśli by je pan zaczął dopytywać, to na pewno coś by pan znalazł.

- Tak, masz racje.- Zamyślił się na chwilkę. – Generalnie zajmuje się leczeniem depresji, więc lubię obserwować ludzi.

- A co by pan zrobił gdybym naprawdę miała depresję? – Spytałam przekornie.

- To zależy. Najpierw bym z tobą porozmawiał, potem dałbym ci lekarstwo, potem drugie lekarstwo a na końcu elekto-szoki. Dziewczyna siedząca po lewej stronie wybuchła śmiechem.

- Elektro-szoki? Wydawało mi się ze ta metoda została zabroniona i ze nie stosuje się jej juz od ponad 20 lat. – Spytałam poważnie.

- Znasz słowo „hippis”? – Mężczyzna wydawał się zaaferowany tematem- No, więc hippisi zapoczątkowali protesty przeciwko metodzie szokowej, ale tak naprawdę to bardzo dobry i skuteczny środek w walce z depresją.

- Myślałam, ze hippisi byli przeciwko elektro-szokom w związku z badaniami na ludzkich umysłach prowadzonych w tamtych czasach przez rząd amerykański i brytyjski. Ponoć nie przyniosły nic dobrego poza wykreowaniem grupy ludzi z luką w pamięci- dodałam.

- Mylisz się. Patrząc na swojego pacjenta zawsze wyobrażam sobie, że to moja matka. I gdyby to naprawdę była moja matka też przepisałbym jej elekto-szoki. Jeśli ja popadnę w depresje tez chce być leczony elektro- szokami.

Prawdziwy psychiatra – pomyślałam i odwróciłam się w stronę okna.

- Czy uważasz, ze rozmowa z nieznajomym w autobusie to cos dziwnego? – Zapytał po chwili.

- Nie, wcale nie uważam takiej rozmowy za cos dziwnego- odparłam.

- To czemu nikt nie rozmawia z nieznajomymi w autobusach? – Wykrzyknął. – Czemu nikt nie mówi ” O! Jakie ma pani piękne oczy!!” albo, „ Jakie ma pan ładne buty”.

- Eee..Może dlatego, że wszyscy wola myśleć o swoich problemach? -Spytałam niepewnie.

- Otóż to! Oootóż to! -Wykrzyknął.

…Wychodząc z autobusu dziękował mi za miłą pogawędkę.

- Teraz jak pójdę do domu, będę mógł powiedzieć, jaka sympatyczną dziewczynę spotkałem w autobusie.

A ja powiem, że spotkałam psychiatrę – Pomyślałam – I że ze wszystkich pasażerów autobusu wybrał sobie mnie, jako towarzysza do pogawędki.

Średnia ocena
(głosy: 5)

komentarze

Aga,

Wbij sobie pięć gwiazdek ode mnie, bo ja bez logowania nie mogę:-)


Spoko

Zrobione

Wspólny blog I & J


:)

Własnie, że nie “zrobione” tylko spotykam interesujących ludzi… :)


Właściwie

powiniem był postulować więcej gwiazdek, bo Twój poprzedni wpis też był bardzo fajny…

Pozdrawiam serdecznie


Merlocie,

aż taki ogarnia Cię wstręt przed zalogowaniem?

Dobra, też daję co się należy – pod poprzednim, dam za chwilę.
Nie dlatego, że łatwo ulegam sugestii autorytetu, bo teksty oba urokliwe, a jak wiesz, dla mnie urokliwe znaczy niekomentowalne.:)

Pozdrawiam, Autorkę szczególnie serdecznie


No i widzisz Yasso,

po cholerę mam się logować?

Ponieważ piszę wyłącznie urokliwe teksty, nigdy bym się nie doczekał Twoich komentarzy…

Pozdrawiam Słonecznie


Kurka wodna, Merlocie,

jak się zalogujesz i napiszesz, to skomentuję, choć mam świadomość, że pewnie ta deklaracja specjalnie Cię nie zachęci:).
Deklaruję więc, że dołożę wszelkich starań, by komentarz mój podobny był do tych z pod wpisów Referenta Bulzackiego.:)

Pozdrawiam serdecznie


Tomku!

Koniecznie wróc do logowania się!

Pozdrawiam


Pani Ago!

Wie Pani czym się różni psychiatra od pacjenta w szpitalu psychiatrycznym?

Niczym, poza tym, że personel posiada klamki.

A metoda nazywa się elektrowstrząsy.

Pozdrawiam


@Merlot – widze, ze juz

@Merlot – widze, ze juz dawno nic nie wrzuciles na TXT ... szkoda :( Bardzo chetnie poczytam Twoje Urokliwe teksty :)

@ Yassa :) ( och i ach!)

@ Jerzy Maciejewski wiem jak nazywa sie metoda, dlatego z tagach dalam wlasnie “elektrowstrzasy” ale on tak smiesznie wymienil jednym ciurkiem… “ jedno lekarstwo , jak nie to drugie lekarstwo a jak nie, to szoki” ... Z poprawna nazwa wyszloby jak wyklad na katedrze, a on po prostu paplal… :)
Pozdrawaim.


Pani Ago!

Sądząc ze zdjęcia, to jest Pani osobą młodą, więc on paplał co mu ślina na język przyniosła, byle zrobić na Pani wrażenie. Najwyraźniej nie trafił.

Pozdrawiam


@ Jerzy Maciejewski

Rozbawił mnie do łez, bo przy “pięknych butach” trochę go poniosło …

Generalnie w NL widok pana na rowerze trzymąjacego w objęciach nowiuśka muszlę klozetową, czy dziewczyny w kiecce od Flamenco jedzącej frytki na stacji to nic szczególnego…

Może nawet nie chodzi tu o robienie na kimkolwiek wrażenia. Nie wydaje mi się, żeby ludzie tutaj starali się specjalnie imponować innym (przynajmniej w wiekszości przypadków).

Moim zdaniem znaczenie ma raczej holenderska tolerancja i akceptacja… Taka już ich filozofia – jest jak jest i tyle.


Pani Ago!

Czyli ta rozmowa miała miejsce w Holandii. To w takim razie całe moje rozumowanie może być o kant siedzenia potłuc. Niemniej mężczyźni z reguły chcą robić wrażenie na kobietach, chyba że chcą podobać się mężczyznom. Wtedy raczej nie będą zaczepiać młodych kobiet.

Przy okazji, może miał nowe markowe buty?

Pozdrawiam


@ Jerzy Maciejewski

A buty miał piękne, skórzane- specjalnie zwróciłam na nie uwagę. Zapewne nawet jakiejś tam marki…

Co do miejsca akcji: tagi, tagi, tagi…

Czemu zaraz tłuc? :) Gdyby taka rozmowa odbyła się w Polsce z psychatrą Polakiem, wtedy dopiero czułabym się dziwnie…może nawet wysiadłabym kilka przystanków wcześniej i zdecydowała się na przymusowy spacer? Nie wspominając nawet, że połowa społeczeństwa nadawałaby się na taką“terapię” ...

Pozdrawiam


Pani Ago!

Na terapię w pewnym zakresie, to nadaje się każdy. Problemem jest znalezienie dobrego terapeuty, ale to zupełnie inny temat.

Myślę, że w Polsce jednak zaczepianie kobiet przebiega trochę inaczej niż w Holandii. A tagi to jest ostatnia rzecz, na jaką patrzę. Sorki.

Pozdrawiam


Czy aby...

na elektrowstrzasy? Toz to zbrodnia!

Ja sie wcale nie obrazam… a co do tego zaczepiania, podrywania, i imponowania…Chyba nie zawsze o to chodzi- wystarczy sie lepiej przyjrzec.


Pani Ago!

Nie twierdzę, że każdy mężczyzna chce Panią zaciągnąć do łóżka. Czasami chodzi o zwykły flirt i połechtanie własnego ego. No i są jeszcze homoseksualiści oraz impotenci. Niemniej normalni faceci chcą imponować pięknym kobietom.

Młode kobiety są piękne…

Pozdrawiam


Jerzy,

Nie tylko młode…


No właśnie

nie tylko młode kobiety są piękne


Tomku!

Zaloguj się wreszcie!

To co napisałem, to skrót myślowy. Chodzi o kobiety młodo wyglądające i nie będące partnerkami zainteresowanych mężczyzn. Czy teraz się zgadza?

Pozdrawiam


Panie Marku!

Jak wyżej…

Pozdrawiam


Osz kurde,

dopiero teraz przeczytałem, piekne to jest:)

A ten fragment mnie rozwalił:

“- To czemu nikt nie rozmawia z nieznajomymi w autobusach? – Wykrzyknął. – Czemu nikt nie mówi ” O! Jakie ma pani piękne oczy!!” albo, „ Jakie ma pan ładne buty”.”

Prosze o więcej takich kawałków.

Pozdrówka serdeczne.


@grzes

Dzieki Grzes… zlapales o co mi chodzilo w calej tej historii autobusowej. :)


Nie wiem czy złapałem,

ale tekst mi sie podobał:), a historie autobusowe w ogóle bywają ciekawe, w sumie gdzieś nie tak dawno u Gretchen chyba gadaliśmy sobie (jeszcze z Dymitrem) o specyfice jeżdżenia środkami komunikacji miejskiej, co tam człowieka może spotkać czasem, to filozofom się nie sniło:)

Albo na przystankach czy dworcach tyż bywa ciekawie.


Szok i Przerażenie

Niezły ten psychiatra, już widze te rośliny ludzkie wyleczone z depresji. Pasażerów pobudzonych do rozmowy odpowiednimi dawkami prądu przepuszczanymi przez głowy. Modne ostatnio są terapie szokowe. “Szok i Przerażenie” terapia wprowadzania demokracji w krajach trzeciego i innych światów, doktryna szoku wprowadzanie kapitalizmu w krajach beznadziejnych, Szok i Prochy; sprowadzanie ludzkich umysłów z manowców.
Tekst ok.


Panie Ernesto!

Kapitalizmu nie trzeba nigdzie wprowadzać. On się wprowadza sam razem z pieniądzem. To co jest wprowadzane przez Amerykę i mumię europejską, to jest socjalizm. Dlatego takie kiepskie są tego efekty.

Pozdrawiam


Od paru miesięcy jeżdżę autobusami,

ale w uszach mam słuchawki a w dłoniach książkę, więc pozbawiam się wszelkich takich doznań. Za to na moim przystanku początkowym stali pasażerowie witają się, co bardzo mi się spodobało. Może za tym pójdą rozmowy…


panie Jerzy

Wiem że nie trzeba a jednak krwawo był wprowadzany w krajach Ameryki Południowej dajmy na to…


Panie Ernesto!

Przykro mi ale nie rozumiem. Kapitalizm był obecny w Polsce przez cały prl w postaci czarnego rynku. Wszystko można było nabyć (łącznie z KBK-AK) tylko cena była rynkowa, a nie sklepowa. Tego nie można wprowadzić. To się dzieje samo, gdy ludzie wymieniają dobra na wolnym rynku.

Wszelkie formy ograniczania rynku są z kapitalizmem sprzeczne. Nie wiem jakie zjawisko z Ameryki Południowej ma Pan na myśli, ale kolonializm, to coś innego niż kapitalizm.

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość