Grzesiu

Grzesiu

Dodałabym jeszcze, niewiarygodną wprost energię.
Jak sobie zestawię siebie, od czasu do czasu taką rozmemłaną, użalającą się nad własnym losem psim , generalnie okropną, z Nimi, którzy mają siłę i to właśnie dostojeństwo… Wstyd mi.

Ten pan szedł wolniutko, spokojnie…

Masz rację – piękni są.

Co do Małego Jeża, to on po prostu jak to mężczyzna, jest poważny. Smutną minę robi licząc, że ktoś się da nabrać. Ja się daję za każdym razem.
Nie daj się oszukać Grzesiu, to jest spryciarz jakich mało.
Musiałam wykrzykiwać jego imię wielokrotnie, zanim raczył się odwrócić i spojrzeć.
Ech… ci mężczyźni…


Moje Miasto'44 [3] By: Gretchen (6 komentarzy) 2 sierpień, 2009 - 20:49