+

+

właściwie to tekst jest, pod którym powinno się milczeć, ale ja przecież nie umiem.

Zdjęcia, moja trauma pewna, pamiętam, jak byłem “zwiedzać” obóz w Buchenwaldzie, setki osób robiących zdjęcia, w ogóle łażących jak po muzeum tam i w ogóle mało odpowiednio się zachowująch.

Nie wiem, czy Polacy jakoś są szczególnie na to wyczuleni ale zachowaniem osób z innych krajów byliśmy zszokowani, o ile jeszcze japończyków można wytłumaczyć, bo inna kultura, ale Czesi pstrykający zdjęcia, nic nie widzący, dziewczyna z Litwy, narzekająca że nic dramatycznego tam nie ma, bo krematoriów nie było….
I pani z pieskiem albo robienie zdjęć obrazu przedstawiającego górę zwłok ludzkich.

Aż tekst o tym napisałem krótki, pamiętam wtedy, bo odreagować musiałem.

A dzieci, była taka wystawa w obozie w Majdanku o dzieciach z obozu koncentracyjnego w Majdanku,wystawa , wiadome, tematyka przytłaczająca, ale jakoś pamiętałem długio czas melodię, której można tam było posłuchać.
Piosenkę o Elżuni:

Była sobie raz Elżunia,
umierała sama,
Bo jej tatuś na Majdanku
W Oświęcimiu mama.

Na melodię “Na Wojtusia z popielnika”.

I ten upał i te baraki i ta hipnotyczna piosenka i ta bezradność że takie rzeczy się działy, masakra…


יד ושם By: Gretchen (19 komentarzy) 15 maj, 2009 - 00:54