Rafale

Rafale

Pan Merlot żyw, choć próbowałam go w niedzielę telefonicznie wykończyć.
Nie, żeby świadomie, ale dręczyłam go w sposób karygodny, co znosił cierpliwie i z godnością.

Nie On jeden ubył... Niestety…


Post Poniedziałek By: RafalB (30 komentarzy) 31 marzec, 2009 - 15:06