Na rozluźnienie

Na rozluźnienie

anegdotka bez sensu oraz bez puenty:

Zuzanna mieszka w akademiku, choć tego słowa nie należy sobie kojarzyć absolutnie z niczym, co widuje się na polskim gruncie.

Naprzeciwko gnieździ się bardzo przystojny Pakistaner, który w dodatku jest pilotem i chadza w mundurze. Kiedyś miałyśmy długą rozkminkę na skype, jak ma się islam sunnicki do naszego kręgu kulturowego, niestety doszłyśmy do wniosku, że jednak nieszczególnie.

“- No tak, jutro wyjeżdżam. Muszę tylko poprosić Osamę, żeby się zaopiekował Rupertem.

- Kim jest Rupert?

- Moim geranium.”

pozdrawiam, odżegnując się od przyrody żywej


Rząd rozdaje laptopy By: piotreksaj (28 komentarzy) 10 styczeń, 2009 - 09:59